Gdy uspokoiła się sytuacja wokół Credit Suisse, wyszły na jaw problemy Deutsche Banku. W piątek w pewnym momencie akcje tej niemieckiej instytucji finansowej nurkowały o prawie 15%, schodząc do najniższego poziomu od październikowego dołka.
Tak dużych spadków na giełdzie podczas jednej sesji bank ten nie doświadczył od trzech lat. Porannej piątkowej reakcji inwestorów giełdowych nie sposób nie wiązać gwałtownym wzrostem kosztu ubezpieczenia od niewypłacalności niemieckiego banku (credit default swaps).
Londyńska agencja prasowa Reuters wskazuje, że CDS-y Deutsche Banku zanotowały w czwartek największy jednodniowy wzrost w historii.
Deutsche Bank w tarapatach 
Deutsche Bank to największy bank Niemiec z około 1,5 biliona dolarów aktywów. Jest to zatem około dwa razy większy podmiot od Credit Suisse. Nic więc dziwnego, że Deutsche Bank jest uważany za systemowo ważną instytucję finansową.
Jak zauważa londyńska agencja prasowa Reuters, od 2019 roku Deutsche Bank próbuje oddzielić się od swojej gałęzi inwestycyjnej, chociaż akurat to dzięki niej w ostatnich latach mógł się pochwalić zyskiem. W ostatniej dekadzie był jednak 6 miliardów euro na minus.
W efekcie, Deutsche Bank ma problemy finansowe od dawna, ale obecnie zostały one spotęgowane, jako że sytuacja na rynku jest bardzo napięta w związku z trwającym kryzysem bankowym.
Z dużej chmury mały deszcz?
Grzegorz Dróżdż, analityk Conotoxia podkreśla jednak, że wartości CDS-ów dla Deutsche Banku były już jednak kilkukrotnie notowane na podobnym lub nawet wyższym poziomie. Mimo to Europejski Bank Centralny i rząd niemiecki praktycznie za każdym razem wychodzili mu z pomocną dłonią.
Ekspert dodaje, że: “notowania CDS-ów są notowane na mało płynnym rynku międzybankowym. Oznacza to, że dostęp do tego typu instrumentów ubezpieczeniowych mają tylko instytucje finansowe, co może wpływać na ewentualne manipulacje ich ceną, bądź niekoniecznie odzwierciedlać realną sytuację przedsiębiorstwa.”
Podobnego zdanie jest Kamil Cisowski, dyrektor zespołu analiz i doradztwa inwestycyjnego Domu Inwestycyjnego Xelion. Uważa on, że “Deutsche Bank będzie musiał się zmierzyć ze wzrostem CDS-ów, wstrzymać tymczasowo refinansowanie długu, ale wciąż nie są to kwestie, które zagrażają jego przetrwaniu.”
Warto również przypomnieć, że Deutsche Bank niedawno skończył czteroletni plan naprawczy, który obejmował redukcję kilku tysięcy etatów i wyjście z dużej części działalności inwestycyjnej.
Ponadto, nie ma żadnych wątpliwości, że w razie poważnych problemów Deutsche Bank z pewnością znów otrzymałby wsparcie od niemieckiego rządu, Bundesbanku oraz Europejskiego Banku Centralnego, będąc ponad dwa razy większym podmiotem od Credit Suisse.
Dziś akcje Deutsche Banku odrabiają straty
Co więcej, można zakładać, że brak jakichkolwiek negatywnych informacji w weekend oznacza, że tego typu działania ostatecznie okażą się jednak zbędne, gdyż Deutsche Bank będzie w stanie samodzielnie opanować obecną wokół niego panikę i nie stanie się “kolejnym Credit Suisse”.
Dziś kurs akcji Deutsche Banku notuje nawet wyraźny wzrost, wynoszący w tej chwili około 5%.
