piątek, 3 maja, 2024

Handlujemy z Regulowanymi Brokerami

GPW idzie na wojnę z CBOE

Polecane

Rafał Płudowski
Rafał Płudowski
Analityk z 10 letnim doświadczeniem. Od 2008 r. związany z GPW i rynkiem Forex. Swoje doświadczenie zdobywał jako Doradca klienta w domu maklerskim Capital Partners, a następnie jako Dyrektor polskiego oddziału jednej z firm inwestycyjnych. Jego oczkiem w głowie jest rynek złota.

Na rynku pojawia się konkurencja dla GPW, z którą trzeba będzie walczyć o klienta

Od 5 listopada możemy handlować spółkami z indeksu WIG20 nie tylko na Giełdzie Papierów Wartościowych, ale również na platformie CBOE Europe. Grupa początkowo funkcjonowała pod nazwą BATS Europe i powstała jako rodzaj giełdy elektronicznej, czyli MTF. W 2013 roku przekształciła się jednak w normalny rynek regulowany, na którym może dochodzić do debiutów spółek, które nie mają jeszcze giełdowej historii. CBOE Europe przekształciła się po tym, jak BATS został wykupiony przez Chicago Board Options Exschange (CBOE), czyli największą na świecie giełdę instrumentów pochodnych.

Na platformie CBOE Europe nie będzie się handlowało jakąś formą pochodnych akcji, ale walorami deponowanymi w Krajowym Depozycie Papierów Wartościowych. Na chwilę obecną, na platformie będą dostępne jedynie akcje największych i najbardziej płynnych spółek, czyli tych wchodzących w skład indeksu WIG20. Docelowo jednak, zasięg ma się zwiększyć o wszystkie spółki notowane na polskiej giełdzie. W tym samym czasie CBOE rozpoczyna także obrót akcjami spółek z czeskiej ( PX Index) i węgierskiej ( BUX Index) giełdy.

Czy GPW ma się czego bać?

Owszem, ma. CBOE jest dziś największym rynkiem akcji w Europie, wyprzedzając takich gigantów jak giełda londyńska, czy grupa Euronext. Obroty na CBOE w sierpniu stanowiły 23,8% całego europejskiego rynku akcji. Prawie 30% obrotu akcjami z indeksów FTSE100, czy DAX realizowanych jest dziś właśnie na CBOE. Zatem nie jest to jakaś płotka, którą łatwo będzie przepłoszyć, ale naprawdę gruby, agresywny rekin, który zawalczy o odebranie części klientów giełdy z Książęcej.

- Advertisement -Letnia Szkoła Tradingu i Inwestowania

Co ma CBOE, czego nie mamy my?

Przede wszystkim globalny zasięg. Na jednej platformie dostępne są papiery różnych spółek, z różnych giełd. Z punktu widzenia dużych graczy, takich jak na przykład fundusze inwestycyjne, jest to wygodne rozwiązanie, gdyż mogą zawierać transakcje w jednym miejscu, zamiast na kilku rynkach. Polskie instytucje podchodzą do nowego gracza raczej z dystansem. Nawet jeśli z jakichś względów zdecydowały by się przenieść swój handel  na nową platformę, to koszt dostosowania własnego systemu do podłączenia, oraz dość skomplikowana forma nawiązania współpracy, może zmniejszać atrakcyjność takiego ruchu. Zagraniczni inwestorzy raczej takiego problemu mieć nie będą, gdyż i tak już są podłączeni do platformy, więc dla nich zmiana rynku, to kilka kliknięć myszką. Skoro o zagranicznych inwestorach mowa, to warto wspomnieć, że zapewne to oni w pierwszej kolejności odwrócą się od GPW, na rzecz nowego gracza. Dopiero, wraz z przenoszeniem się płynności z GPW na CBOE, mogą wraz z falą pójść polscy brokerzy. Ryzyko spadku płynności na GPW jest więc bardzo poważne. Wystarczy wspomnieć, że zagraniczni inwestorzy w pierwszej połowie 2018 odpowiadali za 56% obrotu na naszej giełdzie, natomiast sam WIG20 odpowiada za ¾ całego obrotu. Nie jest to dobra informacja tym bardziej, że już teraz widzimy znaczny spadek obrotów. W październiku bieżącego roku wartość obrotów na głównym rynku sięgnęła 16,5 MLD PLN i tym samym okazała się ponad 22,6% niższa aniżeli w analogicznym okresie 2017 roku.

Nie bez znaczenia są również koszty transakcji. Na tym polu niestety również przegrywamy. Cennik CBOE opiera się na modelu ,,maker/taker’’. Taker, to inwestor który usuwa płynność z rynku handlując po obecnej cenie. Wtedy giełda pobierze od niego opłatę. Z kolei Maker, to osoba która zapewnia płynność składając zlecenie z limitem oddalone od ceny. W określonych przypadkach  dostarczyciele płynności mogą liczyć nawet na dopłaty do zleceń.

Jak widać, pojawienie się nowego, konkurencyjnego gracza na rynku na pewno nie jest dobrą informacją dla Giełdy Papierów Wartościowych. Będzie musiała teraz nieco bardziej się starać, aby również sprostać oczekiwaniom klientów oraz walczyć o rynek. Jednak z drugiej strony, czy po tylu latach całkowitego monopolu, odrobina konkurencji i rywalizacji nie wyjdzie klientom na dobre?

To koniec tego artykułu, ale dopiero początek Twojej przygody z rynkami finansowymi. Przed Tobą długa droga, ale lepiej w pierwszej kolejności poćwiczyć. Rachunek demonstracyjny to najlepszy sposób, aby przetestować zdobytą wiedzę w praktyce. Otwórz bezpłatne konto demo z wirtualnymi pieniędzmi już dziś!

OTWIERAM KONTO DEMO

Najnowsze wpisy

Koszty opieki dla niepełnosprawnego seniora w Polsce

W miarę starzenia się społeczeństwa oraz wzrostu liczby osób z niepełnosprawnościami, opieka nad seniorami staje się coraz bardziej palącym...

Podobne artykuły