Sprzedaż domów w USA wzrosła w sierpniu do najwyższego poziomu od niecałych 14 lat, ponieważ rynek mieszkaniowy nadal radził sobie lepiej niż reszta amerykańskiej gospodarki. Jednak ceny domów, które zbliżają się już do rekordowych w historii poziomów mogą w końcu wpłynąć na spadek popytu wśród kupujących.
Sprzedaż domów z rynku wtórnego wzrosła w zeszłym miesiącu o 2,4% do 6 milionów sztuk, czyli najwyższego poziomu od grudnia 2006 roku. Sierpniowy wzrost sprzedaży domów, mający miejsce trzeci miesiąc z rzędu, był zgodny z oczekiwaniami ekonomistów. Sprzedaż z tego rynku stanowi większość sprzedaży domów w USA i rok do roku wzrosła aż o 10,5%. Z kolei mediana ceny domów z rynku wtórnego wzrosła o 11,4% w porównaniu z rokiem ubiegłym do rekordowego poziomu 310 tysięcy dolarów w sierpniu. Sprzedaż w zeszłym miesiącu koncentrowała się głównie w przedziale cenowym od 250 tysięcy do 1 miliona dolarów, a transakcje poniżej przedziału cenowego 250 tysięcy dolarów gwałtownie spadły.
Amerykanie wyprowadzają się na przedmieścia
Raport National Association of Realtors (Krajowego Stowarzyszenia Pośredników w Obrocie Nieruchomościami) potwierdził, że rynek mieszkaniowy mocno ożywił się po załamaniu, gdy amerykańskie firmy zostały zamknięte w połowie marca w celu spowolnienia rozprzestrzeniania się COVID-19. Obecnie popyt na mieszkania napędzany jest przez rekordowo niskie stopy procentowe i wywołaną pandemią migrację ludności na przedmieścia i obszary o małej gęstości zaludnienia w poszukiwaniu bardziej przestronnego mieszkania, ponieważ wiele osób pracuje teraz z domu. Chociaż kryzys związany z koronawirusem pozostawił prawie 30 milionów osób na zasiłkach dla bezrobotnych, bezrobocie dotknęło głównie nieproporcjonalnie nisko opłacanych pracowników sektora usług, którzy są zazwyczaj osobami młodymi i wynajmują mieszkania.
Z kolei według danych agencji finansowania kredytów hipotecznych Freddie Mac, 30-letnie stałe oprocentowanie kredytów hipotecznych wynosi obecnie średnio 2,87%. Rząd podał już w zeszłym tygodniu, że budownictwo jednorodzinne, które ma największy udział w amerykańskim rynku mieszkaniowym wzrosło w sierpniu, a pozwolenia na budowę wzrosły do najwyższego poziomu od maja 2007. Z kolei zaufanie właścicieli domów jednorodzinnych osiągnęło we wrześniu rekordowy w historii poziom.
Niska podaż przyczyną wzrostów cen
Na amerykańskim rynku mieszkaniowym wciąż też kuleje podaż. W sierpniu wystawione były oferty na sprzedaż 1,49 mln domów z rynku wtórnego, co oznacza spadek o 18,6% w porównaniu z rokiem poprzednim. Przy sierpniowym tempie sprzedaży wyczerpanie obecnych zapasów mieszkań zajęłoby jedynie 3 miesiące, w porównaniu z 3,1 miesiąca w lipcu i 4 miesięcy rok temu. A dopiero wskaźnik na poziomie od sześciu do siedmiu miesięcy jest postrzegany jako zdrowa równowaga pomiędzy popytem a podażą.
Co ciekawe reakcja rynków na opublikowane dziś dane jest raczej mocno wyważona. Amerykańskie indeksy giełdowe nieznacznie rosną a dolar już bardziej wyraźnie rośnie do koszyka głównych walut.
Andrzej Kiedrowicz – PoznajRynek.pl