Wygrana demokratów została dobrze odebrana przez rynki na całym świecie. Ciekawie również wygląda sytuacja na dolarze amerykańskim, który w pierwszej reakcji zanotował spore osłabienie, natomiast w drugiej części dnia zdołał odrobić cały ten ruch.
Po sesji amerykańskiej poznaliśmy komunikat RBNZ o utrzymaniu stóp procentowych poziomie 1,75% co było zgodne z oczekiwaniami analityków. Dolar nowozelandzki utrzymuje się na dość wysokich poziomach pomimo uwag gubernatora Orr’a, że nie wykluczają oni obniżki stóp w przyszłości.
Najważniejsze informacje z sesji amerykańskiej:
- Kanadyjski wskaźnik PMI Ivey poprawił się z 50,4 do 61,8 wobec 50,9 prognozy
- Zapasy ropy naftowej w USA wzrosły o 5,783 mln baryłek w stosunku do prognoz na poziomie 2,433 mln
- RBNZ utrzymywał stopy na niezmienionym poziomie 1,75% zgodnie z oczekiwaniami
- RBNZ Gov. Orr: Rozważylibyśmy obniżkę stóp, gdyby gospodarka spowolniła mocniej niż oczekuje tego bank
Zgodnie z oczekiwaniami, bank centralny Nowej Zelandii po raz kolejny zdecydował się na pozostanie przy stopach na poziomie 1,75%. To co spowodowało umocnienie dolara nowozelandzkiego to usunięcie stwierdzenia z oświadczenia, że kolejny ruch na stopach procentowych może być zarówno w górę oraz w dół.Pod kątem prognoz makroekonomicznych, bank pokazał wyższą ścieżkę poziomu inflacji, w szczególności dla roku 2019. Jednocześnie zaznaczono, że prognozy wzrostu inflacji mogą być przestrzelone, ze względu na charakter podwyżek cen (głównie za sprawą podwyżek cen paliw).
Z drugiej strony bank widzi ryzyko spowolnienia gospodarki, co jest spowodowane zawirowaniami w handlu międzynarodowym. Co jest ciekawe, podczas konferencji gubernator banku Adrian Arr zasugerował, że jeśli gospodarka spowolni mocniej niż tego oczekuje bank, może jednak dojść do obniżki stóp procentowych pomimo usunięcia tego zapisu w oświadczeniu.
NZDUSD – Dzienny
Rozpatrując technicznie parę NZDUSD, wyraźnie widać ostatnie umocnienie nowozelandczyka. Ostatnie ruchy wybijają średnioterminowy trend spadkowy. Znajdujemy się teraz przy oporze w okolicach 0.6800, gdzie jego wybicie może sugerować ruch wzrostowy nawet do 0.7000.
Patrząc na rynki akcyjne, kontynuowały wzrosty z początku tego tygodnia lecz w dużo większej skali. Taką skale ruchu można powiązać z realizacją zysków na rynku obligacji. Rentowności 10-latek w USA wzrosły w okolice 3,23% (w środowy poranek było to 3,18%).
Wzrost o 2,12% na indeksie S&P500 idealnie pokazuje tendencję wzrostową tego indeksu po wyborach połówkowych, o której pisaliśmy we wcześniejszych artykułach. W okresie po II Wojnie Światowej, trzymając się strategii kupna indeksu S&P500 w pierwszym dniu po wyborach połówkowych, nasze transakcje miałyby 100% skuteczność. Wczorajsza sesja tylko potwierdza tą tezę.
Dow 30 wzrósł o 495,29 punktów do 26 180 80 (+2,13%)
S&P 500 wzrósł o 58,44 punktów do 2 813,89 (+2,12%)
Nasdaq wzrósł o 194,79 punktów do 7 570,75 (+2,64%)
Dane z Chin nie zachwycają
Dane z drugiej co do wielkości gospodarki świata nie zachwyciły inwestorów. Bilans handlowy za październik wypadł na poziomie 34,01 mld USD przy prognozach 35,15 mld USD. Nie jest to jednak zły wynik, porównując go z poprzednim odczytem na poziomie 31,7 mld USD. Eksport wzrósł o 15,6%, natomiast import wzrósł aż o 21,4%. Obie wartości wypadły lepiej od prognoz lecz takie wzrosty nie są do utrzymania – chińskie firmy zwiększają zamówienia przygotowując się na kolejną partię taryf celnych.
Jeżeli chodzi o sesję azjatycką, nie przebiegła ona w tak euforystycznym nastroju co amerykańska.
Nikkei wzrósł o 401,12 punktów do 22 486,92 (+1,82%)
ASX 200 wzrósł o 31,30 punktów do 5 928,20 (+0,53%)
Shanghai composite spadł o 5,71 punktów do 2 635,63 (-0,22%)
Hang Seng wzrósł o 80,03 punktów do 26 227,72 (+0,31%)
Dziś w kalendarzu
Źródło: https://pl.investing.com/economic-calendar/