Minister aktywów państwowych Jacek Sasin w ostatnich dniach skierował do kancelarii premiera Mateusza Morawieckiego propozycję opodatkowania tak zwanych nadzwyczajnych zysków osiąganych przez spółki. Mowa tu o zyskach osiągniętych “na skutek mechanizmów rynkowych, które doprowadziły do nadmiernego wzbogacenia się przedsiębiorstw kosztem Polaków”.
Rynek zareagował błyskawicznie i stanowczo. Już w poniedziałek doszło do dotkliwej wyprzedaży na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Najmocniej przeceniły się indeksy WIG-Energia i WIG-Paliwa. WIG20 znajduje się w tej chwili natomiast na najniższym poziomie od marca 2020 roku.
Na czym dokładnie ma polegać i jakie spółki obejmować podatek od nadmiarowych zysków? Czy spółki mogą podjąć pewne działania, aby go uniknąć? Jak ta nowa drakońska danina wpłynie na duże polskie przedsiębiorstwa w ujęciu długofalowym? Przekonamy się poniżej:
Podatek od zysków nadzwyczajnych – co już wiemy?
Jak już zostało wspomniane we wstępie, propozycja wicepremiera Sasina zakłada opodatkowanie nadmiarowych zysków osiąganych przez spółki. W jaki sposób mają one zostać wyliczane?
Otóż, najpierw obliczać się będzie średnią marżę jaką przedsiębiorstwa uzyskiwały w 2018, 2019 i 2021 roku. Następnie będzie się badało czy ta średnia marża była niższa niż tegoroczna. Różnica pomiędzy tymi marżami – czyli nadwyżka – będzie natomiast opodatkowana podatkiem od nadzwyczajnych zysków.
Warto dodać, że na chwilę obecną nie wiadomo czy będzie to jednorazowy podatek, czy może zostanie on w polskim prawodawstwie na stałe.
Jakie firmy obejmie nowy podatek?
Jeszcze w ubiegłym tygodniu praktycznie wszyscy eksperci i analitycy zakładali, że rządowa propozycja uderzy przede wszystkim w spółki kontrolowane przez Skarb Państwa, działające w sektorach paliwowym i energetycznym, które w tym roku zaksięgują wyższe zyski z powodu gwałtownego wzrostu cen surowców energetycznych. W zeszłym tygodniu premier Morawiecki zapowiedział nawet, że będzie domagał się, aby spółki Skarbu Państwa ograniczały swoje nadmiarowe zyski.
W ostatnich dniach minister aktywów państwowych Jacek Sasin zapowiedział jednak, że może to dotyczyć wszystkich dużych przedsiębiorstw – w tym nie tylko spółek Skarbu Państwa, ale i dużych przedsiębiorców prywatnych.
Duże przedsiębiorstwa w prawie polskim definiowane są jako firmy zatrudniające co najmniej 250 pracowników i osiągające roczne obroty w wysokości powyżej 50 milionów euro lub posiadające aktywa o wartości przekraczającej 43 milionów euro. W Polsce mamy ponad 200 takich przedsiębiorstw – z czego większość notowana jest na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie.
Ile wyniesie podatek od nadmiarowych zysków?
Stawka podatku od nadmiarowych zysków ma wynieść aż 50%. Dla przykładu, jeśli pewne duże przedsiębiorstwo w minionych latach generowało średnio 100 milionów złotych zysku z marży rocznie, a w tym roku wygeneruje 500 milionów, będzie musiało zapłacić 50% podatku z 400 milionów PLN, czyli 200 milionów złotych. Podatek będzie można zapłacić w dwóch transzach.
W przypadku spółek z sektora finansowego podstawą do obliczenia podatku od nadmiarowych zysków będzie wskaźnik ROA (z angielskiego Return on assets), obrazujący rentowność aktywów. Oblicza się go poprzez podzielenie zysku netto przez wartość aktywów spółki. Analogicznie, podstawą do opodatkowania będzie nadwyżka wynikająca ze wskaźnika ROA za 2022 rok w porównaniu do średniej rentowności aktywów z lat 2018, 2019 i 2021.
Według obecnych szacunków, spośród spółek finansowych podatek od nadmiarowych zysków może najmocniej uderzyć w Bank Handlowy w Warszawie (może wynieść nawet ponad 450 milionów złotych) i Santander Bank Polska (niecałe 400 milionów PLN i niemal jedna trzecia prognozowanego zysku za ten rok).
Ile pieniędzy wpłynie do budżetu państwa?
Szacowane wpływy do budżetu państwa z tego podatku wynoszą 13,5 miliarda złotych. Będą to środki przeznaczone na zamrożenie taryf energetycznych dla odbiorców wrażliwych – samorządów, szkół, przedszkoli, uczelni, domów pomocy społecznej, organizacji pozarządowych, szpitali czy ochotniczych straży pożarnych. Z tym, że szacowany koszt tarczy osłonowej dla tych podmiotów wynosi tylko 5 miliardów PLN. Co się stanie z resztą wpływów z tego podatku? Nie wiadomo.
Jak uniknąć zapłaty podatku od zysków nadzwyczajnych?
W projekcie ustawy pojawia się wzmianka o tym, że z podatku od nadmiarowych zysków mogą zostać zwolnione spółki, które ponoszą nakłady finansowe na inwestycje kluczowe z punktu widzenia rozwoju i bezpieczeństwa narodowego.
Mowa tu o inwestycjach w takie obszary, jak:
- Produkcja energii i nośników energii
- Efektywność energetyczna
- Sieć przesyłowa i dystrybucyjna
- Infrastruktura obronna
- Przemysł obronny
- Infrastruktura i zdolności produkcyjne związane z produkcją nawozów
- Eksploracja i przygotowanie do wydobycia złóż surowców naturalnych
- Przemysł chemiczny.
Największe spółki Skarbu Państwa nie zapłacą nowego podatku?
Przepisy mają przewidywać obowiązek prowadzenia odrębnej ewidencji, która pozwalałaby na jednoznaczne zidentyfikowanie kwalifikowanych inwestycji. Nie do końca wiadomo jednak jakie inwestycje i nakłady finansowe miałyby zostać zakwalifikowane do powyższych grup i w jaki sposób zmniejszyłoby to wpływy z podatku choćby od spółek energetycznych, które przecież bez wątpienia ponoszą koszty zapewniania bezpieczeństwa energetycznego Polski. Nakłady inwestycyjne w tej branży wynoszą w tym roku miliardy złotych.
Może się więc okazać, że spółki Skarbu Państwa, które zdecydowanie najmocniej skorzystały na gwałtownym wzroście cen surowców energetycznych, zapłacą proporcjonalnie najmniej podatku, który początkowo miał być wymierzony właśnie w ich nadzwyczajne zyski.
Odroczenie zapłaty podatku
W projekcie Ministerstwa Aktywów Państwowych pojawia się także propozycja odroczenia nadzwyczajnego podatku dla spółek energetycznych i gazowych, co uzasadniane jest ich trudną sytuacją płynnościową. Chodzi tu konkretnie o spółki, które są zobowiązane do zawierania transakcji za pośrednictwem Towarowej Giełdy Energii, do czego wymagane jest składanie depozytów zabezpieczających transakcje.
Tego typu rezerwy zawiązały już takie podmioty jak TAURON Polska Energia i Enea. Pierwszy koncern podał, że dokonuje rezerwy w sektorze wytwarzania w wysokości aż 943 milionów złotych. Enea zaś szacuje wysokość rezerwy na 446,9 miliona PLN. Spółki tłumaczą, że przyczyną utworzenia tych rezerw jest sprzedaż energii elektrycznej na rynku terminowym po cenie, kiedy koszty związane z realizacją tych umów są wyższe niż korzyści z nich wynikające.
Co zrobią pozostałe duże prywatne firmy?
Jak już widzimy, o ile największe spółki Skarbu Państwa z branży energetycznej, wydobywczej czy paliwowej będą mogły skutecznie uniknąć zapłaty podatku od nadmiarowych zysków (lub chociaż jego części) tak duże przedsiębiorstwa prywatne mają o wiele większy problem.
Ukrywanie dochodów
Po pierwsze, według ekspertów, ta niefortunna danina skonstruowana w wyżej opisany sposób nieuchronnie może prowadzić do ukrywania dochodów przez duże firmy prywatne. A przecież to właśnie najwięksi podatnicy, w odróżnieniu od małych przedsiębiorstw, mają z zasady znacznie szerszy wachlarz możliwości planowania podatkowego.
Warto jednak zauważyć, że propozycja podatku od zysków nadzwyczajnych jest na ten moment sformułowana w sposób jednoznacznie niesprawiedliwy. Wiele dużych firm zawdzięcza bowiem dobre dochody w tym roku swojej racjonalnej polityce finansowej. Mowa tu o poniesieniu nakładów inwestycyjnych w latach poprzednich, unowocześniania produkcji, wprowadzeniu nowego produktu na rynek czy po prostu ogólnym rozwoju przedsiębiorstwa.
Obniżenie nakładów inwestycyjnych w przyszłości
Tym samym nowy podatek dla innowacyjnych przedsiębiorców może stać się swoistą karą za inwestycje oraz prowadzić do ich ograniczenia w przyszłości. Pozbawienie spółek części zysku będzie zapewne skutkowało obniżeniem nakładów inwestycyjnych w kolejnym roku, dodatkowo zmniejszając konkurencyjność polskiej gospodarki.
Przeniesienie działalności
Nie ma zatem żadnych wątpliwości, że ze względu na wprowadzanie takich przepisów, Polska staje się coraz mniej atrakcyjnym krajem do prowadzenia jakiejkolwiek działalności. Niektórzy eksperci uważają nawet, że wprowadzenie podatku od zysków nadzwyczajnych w wyżej opisanej formie spowoduje masowy odpływ dużych firm i kapitału z Polski.