Pierwszy taki ruch bliskowschodniego kraju
Dzisiaj rano Katar poinformował, że z dniem 1 stycznia 2019 roku opuści Organizację Państw Eksporterów Ropy Naftowej. Decyzję przekazał nowy minister energetyki tego kraju Saad Al-Kaabi, na konferencji prasowej w Ad-Dausze. Katar przystąpił do kartelu w 1961 roku. Od początku powstania organizacji jest to pierwszy przypadek, kiedy odchodzi kraj bliskowschodni. Emirat nie ma dużego udziału w ogólnej produkcji ropy przez kartel więc ruch ten nie powinien zdestabilizować rynku ropy. Większe będą straty wizerunkowe. Organizacja Państw Eksporterów Ropy Naftowej próbowała przyciągnąć kolejnych członków. W 2017 roku dołączyła Gwinea Równikowa, w tym roku Kongo. Podejmowane są wysiłki w kierunku dołączenia kolejnych afrykańskich krajów. Decyzja Katarczyków może być zatem pewnego rodzaju lampką ostrzegawczą dla krajów biorących pod uwagę wstąpienie do kartelu.
Przyczyny decyzji o odejściu
Al-Kaabi decyzję o wycofaniu się z kartelu uzasadniał chęcią skupienia się na produkcji skroplonego gazu LNG. Zapowiedział, że Katar planuje zwiększyć roczny eksport z 77 mln ton do 110 mln ton. Już teraz emirat jest największym eksporterem skroplonego gazu ziemnego, z udziałem około 30% w światowym eksporcie. Należy pamiętać, że to z tego kraju przypłynął pierwszy transport LNG do wybudowanego w Świnoujściu gazoportu. Zwiększenie produkcji gazu pozwoli Katarowi na zdobycie nowych odbiorców, oraz dalszego zwiększenia swojego udziału w rynku. Jak informuje sam Al-Kaabi, jego kraj nie ma dużego potencjału w ropie naftowej więc chce się rozwijać w tym kierunku, w którym taki potencjał jest.
Dodatkowo, Katar chce zwiększyć produkcję ropy naftowej. Taka decyzja mogła by napotkać na opór pozostałych członków kartelu. W weekend, na szczycie G20 w Buenos Aires doszło do spotkania prezydenta Rosji – Władimira Putina z Saudyjskim księciem – Mohammadem bin Salmanem. Obaj panowie zgodzili się, że należy osiągnąć porozumienie o niższych dostawach ropy na globalne rynki w 2019 roku. Zespoły techniczne już pracują nad tym, jakie powinny zostać wprowadzone cięcia w dostawach ropy. Decyzje zapewne zapadną podczas najbliższego posiedzenie OPEC w Wiedniu. Już w sobotę Bloomberg poinformował, że OPEC zalecił krajom członkowskim zmniejszyć produkcję. Rozbieżne podejście Kataru i Arabii Saudyjskiej do wielkości produkcji, może być kolejnym konfliktowym polem.
Analitycy zwracają uwagę, że na decyzję o wyjściu z kartelu mogła wpłynąć izolacja Kataru. W czerwcu 2017 roku Bahrajn, Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie oraz Egipt nałożyły embargo na Katar, oskarżając go o wspieranie terroryzmu oraz zacieśnianie relacji z Iranem. Jednak Saad Al-Kaabi zapewnia, że ten konflikt nie miał wpływu na decyzję.
Rosnące gospodarcze i polityczne ambicje Katarczyków mogą być nie w smak saudyjskiemu następcy tronu, księciu Muhammadowi bin Salmanowi.