Ceny ropy naftowej mocno rosną osiągając najwyższy poziom od dwóch miesięcy wsparte optymizmem dotyczącym ponownego otwarcia gospodarek i obniżenia produkcji przez głównych producentów. Za baryłkę ropy WTI należy płacić już nawet 33 dolary czyli 12% więcej niż na piątkowym zamknięciu rynku. Za baryłkę ropy Brent należy płacić już 35,50 dolarów czyli 9,2% więcej niż w piątek.
Letnia pogoda zachęca znaczną część świata do zmniejszania ograniczeń wprowadzonych po wybuchu pandemii koronawirusa. Dziś po długiej przerwie we Włoszech zostały ponownie otwarte sklepy i restauracje, a Hiszpania również zapowiedziała na ten tydzień stopniowe zniesienie ograniczeń. W USA właśnie wznowiono produkcję w części zakładów montażowych koncernów samochodowych co wraz z dostawcami części może oznaczać powrót do normalności sektora zatrudniającego tam prawie milion osób.
Cięcia OPEC+ wyższe od oczekiwań
Na pewno czynnikiem wspierającym ostatni mocny wzrost cen ropy są cięcia w produkcji wprowadzone przez Organizację Krajów Eksportujących Ropę Naftową i jej sojuszników, w tym Rosji, czyli grupę znaną szerzej jako OPEC+. Największy eksporter surowca na świecie, Arabia Saudyjska, ogłosiła w zeszłym tygodniu, że już w czerwcu zmniejszy produkcję o dodatkowy milion baryłek dziennie w czerwcu. Z kolei w sobotę gazeta Al Rai z Kuwejtu poinformowała, że Kuwejt i Arabia Saudyjska zgodziły się na jeden miesiąc wstrzymać produkcję ropy ze wspólnego pola Al-Khafji. Natomiast kraje zrzeszone w OPEC+ chcą utrzymać wprowadzone w maju cięcia ropy również po czerwcu, kiedy to grupa spotka się po raz kolejny.
Produkcja spada również w niezrzeszonych w OPEC+ Stanach Zjednoczonych, gdyż amerykańskie firmy wydobywcze skokowo ograniczają liczbę działających platform wiertniczych ze względu na bardzo niski poziom cen czyniący wydobycie ropy z łupków mało rentownym zajęciem. Stąd też dzięki dodatkowym ograniczeniom produkcji w Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Kuwejcie oraz gwałtownym spadku produkcji ropy w Ameryce Północnej, rynek ropy naftowej może osiągnąć równowagę już w czerwcu co na pewno sprzyja dalszemu wzrostowi cen czarnego surowca.
Dzięki łagodzeniu na całym świecie restrykcji w przemieszczaniu się znowu też rośnie popyt na benzynę. Jednak mimo to nie należy jednak w najbliższym czasie spodziewać się powrotu popytu na paliwa do poziomów z przed epidemii koronawirusa.
Z technicznego punktu widzenia kurs kontraktów na ropę WTI po udanym przebiciu psychologicznego oporu na poziomie 30 dolarów ma już otwartą drogę w stronę oporu na poziomie 35 dolarów, gdzie rozpoczyna się luka spadkowa wywołana przez tąpnięcie kursu w drugim tygodniu marca. Wsparcie natomiast przebiega na poziomie 29,10 dolarów.