Notowania ropy naftowej rozpoczęły bieżący tydzień mocnym wzrostowym akcentem. Wczoraj cena tego surowca zwyżkowała o imponujące 4,5%, notując tym samym najlepszą sesję od połowy września ub.r. Dzisiaj ceny ropy naftowej otworzyły dzień wysoko, nie oddalając się jednak istotnie od poziomu wczorajszego zamknięcia.
O ile inwestorzy na rynku ropy naftowej wyczekują obecnie przede wszystkim spotkania OPEC+, zaplanowanego jeszcze na bieżący tydzień, to już wczoraj napłynęły dane dotyczące lutowej produkcji ropy w kartelu. Okazało się, że w minionym miesiącu spadła ona o 510 tys. baryłek dziennie w porównaniu ze styczniem i wyniosła 27,84 mln baryłek dziennie. Jest to najniższy poziom produkcji ropy w OPEC od ponad dekady.
Obniżona produkcja ropy wynika przede wszystkim ze znaczącego spadku wydobycia ropy w Libii, gdzie 18 stycznia br. doszło do blokady portów i pól naftowych przez bojówki walczące o kontrolę nad krajem. W rezultacie, w lutym przeciętna produkcja ropy w Libii wyniosła 150 tys. baryłek dziennie, podczas gdy w styczniu było to 760 tys. baryłek dziennie.
Mimo problemów z produkcją w Libii, strona popytowa na rynku ropy naftowej wciąż potrzebuje wsparcia ze strony kartelu, aby móc wypracować bardziej trwałe wzrosty. Póki co, na wyobraźnię inwestorów działa kwestia rozprzestrzeniającego się koronawirusa i jego negatywnego wpływu na globalną gospodarkę (co zaczynają pokazywać dane i prognozy makro).
Dynamiczne odbicie notowań miedzi w górę
Na rynku miedzi bieżący tydzień rozpoczął się od znaczącej zwyżki. Wczoraj notowania tego metalu w Stanach Zjednoczonych odbiły dynamicznie w górę, niwelując spadki z wcześniejszego tygodnia i docierając do najwyższych poziomów od 21 lutego.
Odwilż na globalnych rynkach finansowych dotarła tym samym także na rynek miedzi. Dzisiaj co prawda zwyżka nie jest kontynuowana, jednak notowania tego metalu nie uginają się także pod presją podaży, oscylując w okolicach wczorajszego zamknięcia.
Mimo słabych danych makro, zwłaszcza tych w Chinach, na rynku miedzi pojawiła się odrobina optymizmu za sprawą komunikatów ze strony banków centralnych, zapowiadających działania stymulujące gospodarkę, jeśli okażą się one potrzebne.
Niemniej, tym, czego na razie brakuje do pełnego uspokojenia inwestorów, są potencjalne informacje na temat wyhamowywania tempa rozprzestrzeniania się koronawirusa poza Chinami. Dopiero jeśli pojawią się tego typu wiadomości, notowania miedzi będą miały większe szanse na trwałe odbicie.