Polska gospodarka jedzie na pełnym gazie
W środę GUS podał wyniki PKB za III kwartał tego roku. Wyrównany sezonowo ( w cenach stałych przy roku odniesienia 2010), zwiększył się realnie, w stosunku do tego samego kwartału roku poprzedniego o 5,7%. Natomiast w stosunku do poprzedniego kwartału o 1,7%. PKB niewyrównany sezonowo w cenach stałych średniorocznych z roku poprzedniego wzrósł o 5,1%. Ekonomiści ankietowani przez PAP oczekiwali, że w III kwartale gospodarka urosła o 4,7% rdr. Dzięki ostatnim danym, każdy kwartał tego roku udało się zakończyć z bardzo dobrym wynikiem. W I kwartale 2018 roku wzrost PKB wynosił 5%, w II 5,2%.
Najbardziej zielona wyspa w Europie
Dzięki tak dużemu wzrostowi udało nam się zająć pozycję lidera w Unii Europejskiej. Wyprzedziliśmy takich prymusów, jak Łotwa ( 5,5% wzrostu PKB) i Węgry ( 5% wzrostu PKB). Co więcej, wynik jest 3-krotnie wyższy niż średni wzrost w strefie euro, wynoszący zaledwie 1,7%, oraz od ogólnego wyniku w całej Unii Europejskiej wynoszący 1,9% rdr. Nie najlepiej za to wypadły Niemcy, gdzie nastąpił spadek PKB w stosunku do poprzedniego kwartału o 0,2%. Cieszy zatem fakt, że po raz pierwszy od lat, spadek koniunktury u naszego zachodniego sąsiada nie przełożył się na naszą gospodarkę.
Bardzo dobre dane za wszystkie trzy kwartały dają powód do optymizmu. Wzrost gospodarczy w całym 2018 roku może być zbliżony do 5%. Pozwoli to na przebicie nad wyraz ostrożnych założeń w budżecie państwa, w których przyjęto rozwój na poziomie 3,8%.
Jeszcze nie mamy dokładnych informacji, jak przedstawia się struktura PKB i skąd taki wzrost się wziął. Szczegółowe dane będziemy mieli pod koniec miesiąca. Wielu analityków spekuluje, że tym, co pozytywnie zaskoczyło są inwestycje prywatne. Piętą achillesową naszej gospodarki jest to, że wbrew temu, iż mamy bardzo silny wzrost gospodarczy, mamy bardzo silną konsumpcję, mamy złotego, który wspiera eksporterów, oraz duże nadwyżki zgromadzone przez większe firmy, to te nadwyżki nie są inwestowane. Nie da się na dłuższą metę utrzymać ciągłego, wysokiego wzrostu tylko na konsumpcji, bez wysokiej jakości inwestycji. Dlatego właśnie na ten element wszyscy najbardziej liczą.
Co czeka nas w przyszłości
Obecny wzrost, dla wszystkich jest dużym, pozytywnym zaskoczeniem. Od dłuższego czasu słyszymy, że nadchodzi spowolnienie, dynamika wzrostu znacznie spadnie. Nic takiego jednak się nie wydarzyło. Natomiast patrząc w przyszłość, raczej tego nie unikniemy. Globalna gospodarka hamuje, europejska gospodarka hamuje, niemiecka (naszego największego partnera handlowego)hamuje. Prędzej, czy później musi wywołać to wpływ i na nasz rynek. Prognozy mówią, że w kolejnym kwartale należy oczekiwać wzrostu w granicach 4,4%-4,5%.
Polska gospodarka ma potencjał, na wzrost 5% w każdym roku. Jednak aby to osiągnąć, musimy być znacznie bardziej innowacyjni, oraz w większym stopniu postawić na nowe technologie.