Dzisiejsza sesja zakończyła się wzrostem wszystkich głównych indeksów, co w dużej części jest zasługą dobrego sentymentu na rynkach globalnych. Indeks dużych spółek WIG20 zyskał 0,7%, choć blisko połowa tego wzrostu została wypracowana przez kupujących w ostatnich minutach sesji. Obroty na całym rynku po raz pierwszy w tym roku przekroczyły 1 mld zł, z czego 863 mln przypadło na segment blue chips. Rosły również notowania małych i średnich spółek – sWIG80 zyskał 0,8%, a mWIG40 zwyżkował o 0,6%.
Najlepiej spośród firm z WIG20 poradziły sobie akcje CP Projekt, których wartość wzrosła dziś o 7,4%, a kurs na zamknięciu osiągnął poziom 165 zł. Z segmentu producentów gier na uwagę zasługują akcje CI Games. Notowania tej spółki wzrosły dziś o 9% – najmocniej z segmentu spółek notowanych w obrębie mWIG40.
Na dzisiejszej sesji słabo radził sobie sektor energetyczny. PGE spadł o 1,7%, Energa zniżkowała o 1,5%, a Tauron stracił blisko 1%. Informacja o strajku w Jastrzębskiej Spółce Węglowej negatywnie zaważyła na notowaniach. Kurs spółki spadł o 1,3%. Związkowcy z JSW protestują przeciwko „wyprowadzaniu” środków ze spółki na realizację rządowych inwestycji.
Doniesienia z Pekinu impulsem do zakupu ryzykownych aktywów
Dzisiejszy dzień upłynął w atmosferze apetytu na ryzyko. Światowe giełdy notowały wzrosty, mocno drożała ropa, a dolar amerykański tracił. O dobrym początku roku oraz wzrostach notowań ropy piszemy tutaj.
Powrót apetytu na ryzyko zawdzięczamy temu, iż rynek dobrze ocenia prowadzone od poniedziałku a zakończone dziś negocjacje handlowe między USA i Chinami. Pod wpływem optymistycznych doniesień, między innymi ze strony Białego Domu, inwestorzy uwierzyli w zbliżające się porozumienie handlowe dotyczące nie tylko ceł, ale także transferu technologii, dostępu do chińskiego rynku, czy też zakupu amerykańskich surowców energetycznych i produktów rolnych. O tym, czy rynek nie dyskontuje zbyt pochopnie scenariusza początku wychodzenia z wojny celnej, dowiemy się już w czwartek. W tym dniu zaprezentowane zostaną wyniki negocjacji, które mogą zaważyć na sentymencie w końcówce tygodnia.
Słaby dolar i łagodne podejście członków FED
Drugim czynnikiem odpowiedzialnym za wzrost apetytu na ryzyko jest retoryka członków FED, co przekłada się na notowania EURUSD. Na dzisiejszej sesji kurs tej pary uporał się z kilkakrotnie testowanym ostatnio poziomem 1,15. Euro zyskało dziś w stosunku do amerykańskiej waluty blisko 1%, a EURUSD przetestował 1.1540 co jest najwyższym poziomem notowań dla tej pary od połowy października. Za słabością dolara stoi wzrost apetytu na ryzyko, ale również stopniowe łagodzenie przez FED oczekiwań co do kształtowania się polityki monetarnej w 2019 roku. Przykładem łagodzenia retoryki może być dzisiejszy wywiad członka FED z St. Louis, Jamesa Bullarda, dla Wall Street Jurnal, w którym stwierdził, iż stopy procentowe są na właściwym poziomie i nie ma sensu ich podnosić. Z kolei Charles Evans z FED w Chicago zamierza ostrożnie analizować dane inflacyjne w pierwszej połowie roku. Nie spodziewa się przy tym oznak wzrostu inflacji. Wypowiedzi te wpisują się w stanowisko prezesa FED J. Powella, który podkreślał ostatnio elastyczne podejście banku centralnego do polityki monetarnej w 2019 roku.
Wszystko to sugeruje, iż FED może zrobić przerwę w podwyżkach stóp procentowych do czerwca. Przesunięcie oczekiwań, co do kształtowania się stóp w Stanach Zjednoczonych z grudniowych dwóch podwyżek w 2019 roku w kierunku wait-and-see, osłabia dolara. Dziś o godzinie 20:00 poznamy zapisy z ostatniego posiedzenia FED. Jeśli w zapisach znajdziemy potwierdzenie łagodnego stanowiska w kontekście podwyżek stóp, wówczas są duże szanse na kontynuację słabości dolara.