W ten czwartek kraje grupy OPEC spotkają się w Wiedniu aby omówić ostatnie spadki cen ropy naftowej. Nadmiar zapasów ropy spowodowany głównie wzrostem produkcji w USA oraz obawy o stan światowej gospodarki zepchnęły ceny ropy WTI po raz pierwszy od października 2017 roku poniżej 50 dolarów za baryłkę. Co prawda szczyt G20 i wypowiedź Władimira Putina o cięciach wydobycia spowodowały wzrost cen o ponad 4% to jednak do finału tej historii jeszcze nam daleko.
Zmniejszenie wydobycia pod znakiem zapytania
Arabia Saudyjska, która jest nieformalnym liderem organizacji zrzeszającej producentów ropy naftowej wskazuje na potrzebę znacznego zmniejszenia produkcji ropy już od stycznia 2019 roku lecz jej zamysły znalazły się pod presją Donalda Trumpa. Prezydentowi USA zależy na niskich cenach, co jego zdaniem mocno wspiera światową gospodarkę. W przeszłości już wielokrotnie oskarżał kartel o zawyżanie cen. Jak zatem będą wyglądały przyszłe ceny ropy?
Na to pytanie trudno na ten moment odpowiedzieć. Kraje z grupy OPEC spotykają się w trudnym dla nich otoczeniu. Ostatnie doniesienia o chęci wyjścia Kataru z kartelu mocno uderzyły w wizerunek grupy. Już za dwa dni grupa będzie musiała wypracować wspólne zdanie w sprawie cięcia produkcji lecz to dopiero pierwszy krok do porozumienia.
Twarda postawa negocjacyjna Rosjan
Kluczowym czynnikiem bez którego OPEC nie zdecyduje się na cięcia jest Rosja, która jak donoszą źródła w OPEC prowadzi twarde negocjacje. Bez redukcji produkcji ze strony Rosji, kraje OPEC w pojedynkę nie ograniczą wydobycia. Zatem czwartkowe posiedzenie OPEC to tylko wstęp do prawdziwych negocjacji, które będą miały miejsce w piątek.
Minister energii z Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Suhail bin Mohammed al-Mazroui powiedział we wtorek, że konieczne jest dostosowanie globalnej produkcji ropy, a wszyscy producenci muszą dojść do porozumienia. W wywiadzie udzielonym w Wiedniu powiedział reporterom „jakie to mają być cięcia, z jakich poziomów, przy jakim udziale – to jest właśnie przedmiot naszych dyskusji”.
Z kolei rosyjskie źródła podają, że Moskwa może przyczynić się do redukcji o 140 000 baryłek dziennie, natomiast kraje OPEC nalegają by Rosja zmniejszyła produkcje o 250 000 – 300 000 baryłek.
Źródła podają, że rozmowy wewnątrz OPEC koncentrują się na proporcjonalnym obniżeniu produkcji o 3,0 – 3,5 % w stosunku do poziomów z października, bez żadnych wyjątków dla poszczególnych członków.
Głównym problemem grupy będzie dojście do porozumienia z Rosją i ustalenie poziomu redukcji, który zadowoli każdą ze stron. Jeżeli natomiast na tym spotkaniu nie dojdzie do porozumienia i wypracowania wspólnej decyzji, OPEC może opóźnić decyzje o cięciu do kolejnego spotkania, nawet jeśli spowoduje to dalszy spadek cen.
Z oficjalnych danych wynika, że w październiku dzienna produkcja ropy wewnątrz grupy OPEC wynosiła 32,916 miliona baryłek, natomiast kraje non OPEC wydobywały 18,252 milionów baryłek.
Odbierz darmowe szkolenie przygotowane przez 4exPirate
Jakie perspektywy dla cen ropy?
Ceny WTI po raz pierwszy od 10 października wybiły i utrzymały się powyżej EMA-33 na interwale H4. W przeszłości już wielokrotnie prawidłowo informowała nas zmianie trendu. Analizując ten przypadek, nie dość że mieliśmy wyjście ponad średnią, to dodatkowo w dniu wczorajszym przetestowaliśmy średnią co poskutkowało wybiciem nowego wyższego szczytu.
Spoglądając na niższy interwał zauważymy, że poniedziałkowa sesja przyniosła nam wybicie ważnego poziomu z punktu widzenia utrzymania trendu spadkowego. Cena 52.54 USD/b była ostatnim niższym szczytem przed wybiciem nowego dołka, dlatego chcąc utrzymać ten trend, cena nie mogła wyjść ponad ten poziom. Patrząc na obecny kurs, zarówno z analizy krótkoterminowej jak i długoterminowej można odczytać sygnały o odwróceniu się tendencji na cenach ropy. Najbliższym punktem gdzie mogą czekać sprzedający to 55.90, który w przeszłości stanowił ważną strefę popytowo – podażową.