We wczorajszym artykule zwracaliśmy uwagę na przewidywany charakter sesji, podczas której niedźwiedzie powinny próbować zrealizować korektę do widocznych pod koniec minionego tygodnia wzrostów. Tuż przed godziną dwunastą pojawił się sygnał, mogący potwierdzać, że nasze podejście do sesji jest zasadne.
Sam fakt braku osiągnięcia targetu na poziomach górnej wstęgi wprowadzał sporo zamieszania. Scenariusz bazowy zakładał znacznie bardziej dynamiczne odreagowanie, celujące w znacznie niższe poziomy. Gdy cena zawróciła niemal 10 punktów od targetu, należało zmodyfikować potencjalne zasięgi. Choć jak widać na powyższym wykresie, jedna z pozycji była holowana do późnych godzin sesyjnych – tym razem cierpliwość nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Podsumowując wczorajszą sesję, można powiedzieć, że byki mimo statystycznej przewagi niedźwiedzi, trzymały stale rękę na pulsie, czego żniwo możemy obserwować już na początku sesji bieżącej.
Przejdźmy zatem do sesji dzisiejszej, kolejny raz wchodzimy w zakres kluczowej z technicznego punktu widzenia (oznaczonej kolorem zielonym) strefy.
W tej chwili scenariusze czekają do godziny dziesiątej abyśmy mogli powiedzieć coś więcej gdybym miał wróżyć zakładałbym podejście w okolice 15515-15545 z których rozglądałbym się za kontrą, taka kontra może rozegrać się dopiero na sesji amerykańskiej jeśli europejskie niedźwiedzie nie będą miały na siebie pomysłu.
Zdrowym ruchem byłoby wykonanie korekty na co najmniej 200 punktów po naruszeniu szczytu aby wprowadzić w konsternację uczestników rynku.
W tej chwili sytuacja jakich nie lubię najbardziej, za wysoko i za blisko targetu żeby kupić, brak podstaw, żeby szukać krótkich.
Na bieżąco na telegramie.
Zapraszam do odświeżenia artykułu po godzinie dziesiątej.