Cena czerwcowego kontraktu na ropę naftową WTI tąpnęła dziś o 68% do najniższego poziomu od początku lat 70-tych ubiegłego wieku, a na ropę naftową Brent o 31% do najniższego poziomu od prawie dwóch dekad. Stało się to zaledwie dzień po tym jak spanikowani inwestorzy byli skłonni pozbywać się wygasających dziś majowych kontraktów, dopłacając do nich 40 dolarów za baryłkę chcąc uniknąć dostawy beczek, których nie mieliby gdzie składować z powodu kompletnego zapełnienia powierzchni magazynowej.
Czerwcowe kontrakty na ropę naftową WTI osiągnęły dziś wieczorem minimum na poziomie 6,55 dolarów za baryłkę, czyli były najtańsze od 1973 roku, a w cenach uwzględniających inflację to wręcz najtańsze w historii. Z kolei kontrakty na ropę Brent osiągnęły dziś wieczorem minimum na poziomie 17,63 dolarów za baryłkę, czyli były najtańsze od 2001 roku. Podczas gdy wczorajszy handel na wygasających kontraktach można nazwać anomalią to gwałtowny spadek cen kontraktów na ropę w Europie i Stanach Zjednoczonych, które wygasną dopiero w czerwcu pokazał, że uczestnicy rynku towarowego są przekonani, iż przytłaczająca podaż i nikły popyt na ropę utrzymają się przez wiele tygodni.
Magazyny ropy pękają w szwach
Przy braku dostępnych miejsc do magazynowania nikt nie chce być również w posiadaniu kontraktów, które wygasną w przeciągu miesiąca. Główne centrum magazynowe w USA zlokalizowane w Cushing, w stanie Oklahoma, czyli najbardziej znany punkt dostawy ropy gatunku WTI, będzie kompletnie zapełnione w ciągu kilku tygodni. A nic i nikt nie jest obecnie w stanie przekonać spanikowanych inwestorów, że ograniczenia magazynowania, rosnące zapasy i obawy dotyczące popytu zostaną w najbliższym czasie złagodzone.
Donald Trump wezwał dziś rząd do udostępnienia awaryjnych funduszy dla amerykańskiego przemysłu naftowego i gazowego, nazywając poniedziałkową katastrofę „finansową presją” i wstrzymując import z Arabii Saudyjskiej. Jednak organy regulacyjne ds. ropy i gazu w stanie Texas odmówiły zmuszenia producentów do ograniczenia wydobycia ropy. Z drugiej strony przy obecnych, katastrofalnych cenach ropy amerykańscy producenci z łupków szybko zbliżają się do punktu, w którym będą zmuszeni zakończyć swoją działalność.
Co na to OPEC+?
Jak wiadomo OPEC i jej sojusznicy, w tym Rosja, ogłosiły na początku miesiąca znaczne cięcia w produkcji, które stanowią prawie 10% światowych dostaw. Ale oczekuje się, że popyt w najbliższych miesiącach spadnie aż o 30% z powodu globalnego ,,lockdownu” gospodarek w wyniku pandemii koronawirusa. Dlatego też największy eksporter ropy naftowej i de facto lider OPEC Arabia Saudyjska zapowiedziała, że jest gotowa podjąć dodatkowe środki w celu ustabilizowania rynków ropy wraz z innymi producentami. Z kolei rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że wiodący światowi producenci ropy naftowej mogą ponownie przeprowadzić rozmowy, aby w razie potrzeby bardziej szczegółowo omówić ofertę wydobycia.
Kurs kontraktów na ropę naftową WTI
