Ostatnie zawirowania związane z sektorem bankowym wywołały obawy o przyszłość globalnych gospodarek. Inwestorzy momentalnie skierowali się w stronę aktywów oferujących stabilność. Kapitał uciekł do tzw. safe haven, czyli do bezpiecznych przystani. W konsekwencji od kilku dni obserwujemy gigantyczne wzrosty cen złota, srebra i platyny. Jak wygląda sytuacja na rynkach? Co przed metalami szlachetnymi w najbliższym czasie?
Dane z rynku pracy w USA rozpoczęły wzrosty cen metali
Pod koniec zeszłego tygodnia, w piątek 10 marca w Stanach Zjednoczonych opublikowano najważniejsze raporty z rynku pracy. Biuro Statystyki Pracy doniosło, że całkowite zatrudnienie na listach płac w USA wzrosło w lutym o 311 tysięcy. Wartość przebiła co prawda szacunki rynkowe, jednak okazała się niższa od styczniowej. Tego dnia podano również sprawozdanie dotyczące stopy bezrobocia. Wzrosła ona o 0,2% punktu procentowego i wyniosła 3,6%. To właśnie dane z rynku pracy rozpoczęły wzrost cen metali.
Świat na pograniczu kryzysu
W miniony piątek pojawiła się inna informacja mrożąca krew w żyłach inwestorów na całym świecie. Federalna Korporacja Ubezpieczeń Depozytów (FDIC) poinformowała bowiem o zamknięciu Silicon Valley Bank (SVB). Media szybko rozprowadziły doniesienia i rynki zareagowały. SVB był bowiem 16. największym bankiem w USA, co w pierwszej chwili wywołało wspomnienia z 2008 roku. W weekend natomiast pojawiły się pierwsze poważniejsze konsekwencje upadku SVB. Inny bank, Signature Bank upadł. Chaos w świecie finansowym sprawił, że większość myśli jednakowo: świat stoi na pograniczu kryzysu. Takie nastawienie wskazuje wprost na inwestycję typu safe haven.
Inflacja w USA spadła do 6%
Wczoraj, we wtorek (14.03) wśród paniki związanej z sytuacją sektora bankowego, górę wzięły inne wydarzenia. Świat chwilowo wstrzymał oddech i skupił się na raporcie inflacyjnym w USA. Najnowsze dano pokazały, że inflacja w USA spadła do 6%. Odczyt pokrył się z oczekiwaniami i był lepszy od tego ze stycznia (6,4%). Należy zauważyć, że był to ósmy miesiąc spadku tempa wzrostu cen z rzędu.
Złoto powyżej 1900 USD
Notowania złota do wzrostu zebrały się już tak na prawdę w ubiegły czwartek, 9 marca. Cena złotego kruszcu parła do przodu i w kilka dni wzrosła o ponad 100 dolarów za uncję. Złoto dziś, 15 marca najwięcej kosztowało 1937 USD, jednak nie zdołało tych rejonów utrzymać.
Wykres złota pokazuje, że złoto do wzrostu zebrało się ze strefy cenowej 1806-1820 USD. Wówczas rynek podbił do średniej SMA 88 i z niej wygenerował pewniejszy ruch. Notowania momentalnie znalazły się w innym istotnym zakresie 1862-1873 USD. Wówczas po jego re-teście od góry, złoto szło dalej. Notowania powróciły powyżej 1900 USD i zahamowały trzydzieści dolarów wyżej. Obecnie kurs złota znajduje się nieco powyżej zakresu cenowego 1901-1912 USD. Rynek w najbliższym czasie badać może nastawienie na tym zakresie. Dalsza presja ze strony popytu wyniosłaby notowania do 1950 dolarów za uncję.
Srebro z 8% ruchem w górę
Rynek srebra również do wzrostu zabrał się w czwartek, 9 marca. Należy zauważyć jednak, że jak to już w przypadku srebra bywa, zmienność rynkowi towarzyszyła. Notowania srebrnego kruszcu w ciągu pięciu dni wykonały gigantyczny wzrost. Obecnie patrząc w ostatnich dniach, srebro wykonało 8% ruch w górę. Srebro chwilowo pokazywało wyższy wynik, gdyż dziś najwięcej kosztowało 22,40 USD.
W przypadku srebra sprawa wyglądała nieco inaczej. Srebro, aby powrócić do wzrostów, potrzebowało silnego impulsu. Ten pojawił się dopiero w poniedziałek, 13 marca. Ruch rozpoczął się z zakresu cenowego 20,40-20,65 USD i dotarł do innego obszaru: 22,20-22,45 USD. Dla srebra jest to miejsce oporu, o które odbyć może się teraz walka sił. Dalsze zapędy kupujących przyczynią się do pokonania tego poziomu i w efekcie do podejścia pod poziom 23 dolary za uncję.
Platyna sięgnęła 1000 USD i cofnęła
Zgoła odmienna sytuacja ma miejsce na rynku platyny. Choć, notowania tego kruszcu również w połowie zeszłego tygodnia zabrały się do wzrostów, nie trwały w nich długo. Zyski na platynie wyhamowane zostały wczoraj, we wtorek (14.03). Platyna zebrała się do spadku i wymazała połowę wzrostu z dni 08.03-13.03.
Platyna o ruchu wzrostowym zaczęła myśleć w rejonach 930 dolarów za uncję. Wówczas z tego miejsca wyrwała się w piątek, 10 marca. Przekroczyła zakres średniej i sięgnęła strefy 967-975 USD. W poniedziałek z kolei rynek pominął, w wyniku euforii, istotność tego zakresu i skierował się wyżej. Wtedy platyna sięgnęła poziomu 1000 USD i cofnęła. Obecnie notowania platyny znajdują się tuż poniżej strefy 967-975 USD. Nastawienie sił w tych okolicach zadecyduje, co dalej z rynkiem. Skuteczne przełamanie otworzy drogę pod 990 USD.
Podsumowanie
Pomimo całej retoryki niepewności kreowanej przez media, domysły inwestorów, czy analityków warto spojrzeć na sytuację chłodniej. Czy rzeczywiście banki centralne FED i EBC dopuszczą się kolejnych podwyżek i naruszą stabilność systemu? Wydaje się, że nikt nie chciałby ujrzeć kolejnego kryzysu. Zatem wsparcie, w postaci wstrzymania cyklu podwyżek, ponownie skusiłoby inwestorów na ryzykowne aktywa. Niemniej jednak kapitał w aktywach safe haven zostanie i rynki metali szlachetnych warto śledzić. Zmienności w najbliższych dniach może być aż pod dostatkiem.
