W poniedziałek główny indeks warszawskiej giełdy zakończył sesję spadkiem o 1,73% do poziomu 2.242,1 pkt przy relatywnie niewielkich obrotach 425 mln zł. Szeroki rynek rozumiany jako indeks WIG stracił 1,37% z obrotami na poziomie 544 mln zł i poziomem zamknięcia 57.385,01 pkt. Przyczyn słabego zachowania GPW jest co najmniej kilka.
Po pierwsze sentyment na rynkach zewnętrznych nie pomaga. Zeszły tydzień zamknęliśmy na Wall Street największą od marca przeceną. Główne indeksy straciły w ciągu tygodnia ponad 4 %. Ten tydzień zaczynamy na Wall Street również czerwono. W momencie pisania raportu Indeks S&P 500 spada o 1,48%, Dow Jones Industrial traci 0,77%, a Nasdaq Composite osuwa się o 0,62%,. Głównym mianownikiem spadków mogą być dalsze obawy o eskalacje sporu celnego na linii Chiny i USA oraz coraz groźniej rysująca się wizja twardego Brexitu.
Słabe dane na temat handlu zagranicznego z Chin i dynamiki PKB z Japonii
Na początku dzisiejszej sesji sentyment mogły psuć słabe dane z Chin na temat handlu zagranicznego opublikowane w ten weekend. Dynamika eksportu w listopadzie wyniosła jedynie 5,4% w porównaniu do tempa z października na poziomie 15,5%. Dynamika importu również maleje z 20,8% odnotowanych w październiku do zaledwie 3% w listopadzie. Z przytoczonych danych płynie wniosek, iż wojna celna znajduje już odzwierciedlenie w realnej gospodarce.
Uzupełnieniem słabego początku tygodnia są również dane z Japonii, gdzie wielkość PKB w trzecim kwartale skurczyła się o 2,5%, co jest najsłabszym odczytem od ponad czterech lat.
Rosnąca groźba Brexitu w wersji hard
Początek sesji w Warszawie przyniósł nawet nieśmiałą próbę ruchu w kierunku 2280 pkt. na WIGu 20, jednakże im dłużej trwała sesja tym mocniej do głosu dochodziła podaż. Następnie do pogorszenia nastrojów na rynku przyczyniła się groźba niekontrolowanego Brexitu. Wczesnym popołudniem premier Wielkiej Brytanii, Theresa May potwierdziła spekulacje prasowe i oficjalnie odwołała głosowanie nad ratyfikacją umowy separacyjnej z Unią w Izbie Gmin zaplanowane na wtorek. Rynek mocno niepokoi również oświadczenie May, iż rząd wzmocni wysiłki do przygotowania Brexitu bez umowy z UE, czyli tzw. hard Brexitu. Realizacja takiego scenariusza oznacza katastrofę dla gospodarki UK. Rynek zareagował na te doniesienia mocną przeceną funta i osłabieniem na rynku akcji.
Wśród spółek z WIG 20 jedynie 4 spółki zakończyły dzisiejszą sesję wzrostem: Cyfrowy Polsat 1,17%, Lotos 0,75%, Eurocash 0,58% i LPP 0,32%.
Negatywny scenariusz dla energetyki
Największe spadki zaliczyły spółki sektora energetycznego: PGE 4,03%, Tauron 3,86% i JSW 3,82%. Przyczyną słabych poczynań spółek energetycznych są zapowiedzi Ministerstwa Energii, które zwróciło sią do spółek sektora energetycznego o dokonanie oszczędności w związku z rosnącymi cenami energii elektrycznej na rynku hurtowym, oraz o przekazanie 1 mld zł środków na Fundusz Efektywności Energetycznej i Rekompensat. Celem funduszu jest zbieranie środków i wypłata rekompensat w związku ze wzrostem cen energii. Wysokość rekompensat Ministerstwo Energii szacuje na 4-5 mld zł w 2019 roku.
CCC straciło na dzisiejszej sesji 4,02%. Powodem niepokoju inwestorów może być wezwanie, w którym spółka chce kupić 100% udziałów spółki Gino Rossi, producenta i dystrybutora obuwia, po cenie 0,55 zł za akcje. Analitycy wskazują z jednej strony na korzyści związane z przejęciem marki i zakładów produkcyjnych, jednakże w krótkim terminie przejęcie będzie miało negatywny wpływ na skonsolidowane wyniki finansowe CCC w 2019 roku.
Źródło danych: GPW, PAP