Główne amerykańskie indeksy tracą dziś najmocniej od czerwca, gdyż inwestorzy wyprzedają akcje spółek technologicznych a dane z amerykańskiej gospodarki uwypukliły tylko obawy dotyczące długiego i trudnego ożywienia gospodarczego.
Kurs indeksu S&P 500 traci 3,5% handlując w pobliżu poziomu 3450 punktów a kurs indeksu Dow Jones Industrial Average traci 2,8% handlując w pobliżu poziomu 28250 punktów. Najmocniej traci oczywiście indeks spółek technologicznych NASDAQ Composite, bo aż ponad 5% handlując w pobliżu poziomu 11440 punktów.
Spadki zapoczątkowały oraz im teraz przewodzą amerykańscy giganci technologiczni, czyli główni beneficjenci tegorocznej hossy napędzanej bezprecedensowym wsparciem fiskalnym i monetarnym. Akcje Apple, spółki o kapitalizacji dochodzącej do 2,3 biliona dolarów czyli więcej niż kapitalizacja brytyjskich spółek skupionych w indeksie FTSE100, tracą ponad 6,5%. Akcje Facebooka i Alphabetu (właściciel Google) tracą ponad 4%, akcje Microsoftu i Amazonu ponad 5% a akcje będącej na ,,inwestycyjnej fali” Tesli aż 8,5%. Wydaje się więc, że inwestorzy powiedzieli ,,sprawdzam” do tych wyjątkowo drogich spółek i postanowili zrealizować kilkudziesięcio- lub nawet kilkuset-procentowe zyski wypracowane od marcowego dołka. Dodatkowo ten mocny spadek cen akcji nastąpił dzień po zamknięciu się indeksów S&P 500 i NASDAQ na nowym, rekordowym poziomie i zbliżeniu się indeksu Dow Jones o 1,5% od swojego lutowego szczytu.
Dane z USA znów niepokoją inwestorów
Do tego opublikowane dziś dane z amerykańskiej gospodarki nie napawają optymizmem. Indeks ISM dla usług spadł w sierpniu do 56,9 punktów co wskazuje na spowolnienie wzrostu tego sektora, prawdopodobnie w związku z osłabieniem wzrostu gospodarczego, który wcześniej wynikał z ponownego otwarcia przedsiębiorstw i wprowadzenia bodźców fiskalnych. Wcześniej opublikowane dane pokazały, że liczba Amerykanów składających nowe wnioski o zasiłek dla bezrobotnych spadła mocniej niż oczekiwano w zeszłym tygodniu, ale pozostała na niezwykle wysokim poziomie 880 tysięcy. Inwestorzy teraz będą z obawą oczekiwali na jutrzejszy, miesięczny raport NFP z amerykańskiego rynku pracy.
Z technicznego punktu widzenia kurs kontraktów na indeks S&P 500 rozpoczął dziś silną korektę przełamując z hukiem psychologiczny poziom 3500 punktów. Natomiast do rozwinięcia mocniejszego ruchu spadkowego lub wręcz zmiany trendu potrzebne jest jeszcze przebicie poziomu 3400 punktów, będącego wcześniejszym szczytem hossy z marca oraz poziomu 3300 punktów, w pobliżu którego przebiega linia trendu wzrostowego. Powrót ponad psychologiczny poziom 3500 punktów mógłby oznaczać szybkie zakończenie korekty i początek ataku w stronę nowych szczytów cenowych.
Kurs kontraktów na indeks S&P 500
