Ropa zahamowała wczorajszy silny spadek ceny w pobliżu poziomu 54 USD za baryłkę, ponieważ ostatnie dane pokazały, że zapasy ropy w USA niespodziewanie spadły w zeszłym tygodniu, wbrew wątpliwościom co do planów OPEC w zakresie ograniczenia produkcji.
Amerykański Instytut Naftowy odnotował spadek zapasów o 1,55 miliona baryłek w zeszłym tygodniu, co zaskoczyło analityków którzy przewidywali kolejny tydzień wzrostowy. Wczorajsze dane muszą jeszcze zostać zweryfikowane z dzisiejszymi, oficjalnymi, rządowymi danymi na temat zapasów, które o 16:30 opublikuje Energy Information Administration. Analitycy oczekują wzrostu zapasów o 2,5 mln baryłek wobec ponad 10 mln wzrostu w poprzednim tygodniu.
Kontrakty futures na ropę naftową WTI w Nowym Jorku rosną dziś około 1,5 procent, po tym jak wczoraj zanotowały spektakularną przecenę o ponad 6% i osiągnęły wycenę 52,77 dolarów za baryłkę, najniższą od października 2017 r. Kontrakty na ropę Brent rosną o około 1,5% po tym jako odnotowały ponad 5% przecenę i osiągnęły 9-miesięczne minimum na poziomie 61,70 dolarów za baryłkę.
Ceny ropy naftowej na giełdach towarowych w Londynie i Nowym Jorku załamały się wczoraj wraz z akcjami osiągając największą zmienność od 2016 r. co pokazuje poniższy wykres.
Źródło: CBOE
Również wolumen obrotu na kontraktach osiągnął poziom o 73% większy niż jego 100-dniowa średnia. Inwestorzy uciekli od ryzykownych aktywów, w tym ropy naftowej, ponieważ obawiali się amerykańskich konfrontacji handlowych z Chinami. Wydaje się jednak, że rynkowa wyprzedaż na rynku wyprzedziła już obecne i przyszłe fundamenty, natomiast wysoka zmienność cen utrzyma się jeszcze do czasu, gdy pojawią się dowody, że produkcja OPEC spada, a wzrost popytu okaże się stabilny.
Tymczasem prezydent USA Donald Trump powiedział dziś, że Arabia Saudyjska “bardzo szybko” reaguje na jego prośby o utrzymanie niskich cen, podważając tym stwierdzeniem determinację OPEC, by ograniczyć podaż. Natomiast międzynarodowa Agencja Energetyki ostrzegła, że zmniejszenie dostaw może mieć pewne negatywne konsekwencje. Inwestorzy będą oczekiwać teraz na szczyt OPEC i jej sprzymierzeńców, z którymi mają się spotkać w Wiedniu na początku grudnia, aby omówić plany dotyczące produkcji w przyszłym roku. Jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach, więc do zakończenia tego szczytu na rynku ropy ruchy będą na pewno ciekawe.
Są szanse na porozumienie budżetowe we Włoszech, indeksy znów na zielono
Akcje w Europie rosną wraz z kontraktami terminowymi na amerykańskie indeksy, zmniejszając straty po ostrych spadkach tych aktywów we wtorek. W benchmarkowym indeksie europejskich spółek Stoxx Europe 600 najlepiej radzą sobie dziś banki, producenci samochodów i firmy telekomunikacyjne. Natomiast azjatycka sesja giełdowa szczególnie dotkliwie pogrążyła dziś dostawców firmy Apple Inc. w Azji po tym, jak wszystkie główne amerykańskie indeksy spadły o ponad 1,5 procent we wtorek. Nastroje inwestorów pozostają wciąż wrażliwe na czynniki, które co rusz wstrząsają rynkami od października. Inwestorzy giełdowi cierpią przez wojnę handlową prezydenta Donalda Trumpa, jak również przez jego wezwania skierowane do Rezerwy Federalnej, aby wycofała się z dalszych podwyżek stóp.
Ale na szczęście w dniu dzisiejszym na europejskim parkiecie pojawił się optymizm w związku z dużymi szansami na osiągnięcie kompromisu w sprawie budżetu Włoch – który to wyeliminowałby co najmniej jeden z fundamentalnych problemów trapiących rynki finansowe. Niemiecki DAX rośnie obecnie 0,7% handlując w pobliżu poziomu 11140 punktów, francuski CAC40 rośnie 0,3% handlując w pobliżu 4940 punktów a brytyjski FTSE250 zyskuje niecałe 0,2% handlując w pobliżu 18400 punktów. Wyjątkowo dobrze radzi nasz rodzimy indeks blue chipów WIG20, który rośnie już ponad 2%, testując ponownie ważny z technicznego i psychologicznego punktu widzenia poziom 2200 punktów.
