Ceny ropy naftowej i gazu ziemnego charakteryzują się w 2022 roku iście ekstremalnym poziomem zmienności. Wynika to z kilku kwestii, z których najważniejszą oczywiście jest inwazja Rosji na Ukrainę i sankcje nałożone na rosyjskie węglowodory przez Unię Europejską, Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię.
To jednak nie wszystko. Istotny wpływ na wahania kursów ropy miała również decyzja kartelu OPEC+ dotycząca ograniczenia wydobycia tego surowca o 2 miliony baryłek dziennie. Z drugiej strony elektryfikacja i ogólnie popularyzacja odnawialnych źródeł energii w ujęciu długoterminowym obniżają popyt na gaz i ropę.
Jak wszystkie powyższe czynniki przekładają się na inwestowanie w spółki rynku paliwowego w 2022 roku? Czy przez ostatnie 10 miesięcy zakup akcji tych podmiotów okazał się dobrą decyzją? O czym należy pamiętać, gdy decydujemy się na inwestowanie w akcje spółek z tego sektora? Przekonamy się poniżej:
Kursy ropy i gazu, a ceny akcji spółek paliwowych
Nie jest żadną tajemnicą, iż gdy ceny ropy naftowej odnotowują silny wzrost, a następnie utrzymują się na wysokim poziomie, spółki działające w sektorze paliwowym powinny osiągać ponadprzeciętnie dobre wyniki.
W efekcie w takim okresie, poza samym wzrostem kursu akcji, wiele z nich również wypłaca swoim inwestorom sowite dywidendy. Nie ma zatem żadnych wątpliwości, że kurs ropy naftowej wyraźnie przekłada się na cenę akcji spółek rynku paliwowego – zarówno operatorów stacji benzynowych jak i same koncerny wydobywające ten surowiec.
Przykład Saudi Aramco
Rzeczywistość w tym roku potwierdza tę zależność. W tym celu warto prześledzić kurs największego koncernu naftowego na świecie – Saudi Aramco. Spółka ta notowana jest na saudyjskiej giełdzie Tadawul. Jak widzimy na poniższym wykresie, pierwszy skok jej akcji w górę w tym roku nastąpił w tym samym momencie co wzrosty na rynku ropy naftowej.
Następnie w obu przypadkach mieliśmy korektę, po której jednak dość szybko doszło do powrotu do wzrostów. Niespodziewanie jednak podczas tego rajdu ceny w górę akcje Saudi Aramco ustanowiły swój nowy historyczny szczyt, podczas gdy zwyżka na rynku ropy zatrzymała się na cenie baryłki o 6 dolarów niższej niż miało to miejsce w marcu.
Przez następne miesiące, zarówno akcje Saudi Aramco jak i kurs ropy znajdowały się w silnym trendzie spadkowym. Do odbicia w obu przypadkach doszło pod koniec września, lecz nie było one zbyt silne. Korelacja jest zatem w tym przypadku oczywista.
Przykład ExxonMobil
Okazuje się jednak, iż powyższa zależność nie zawsze się sprawdza. Doskonale obrazuje to przykład ExxonMobil – największej amerykańskiej spółki paliwowej. Okazuje się bowiem, że akcje tego koncernu znajdują się w silnym trendzie wzrostowym już od początku roku.
Oczywiście w tym przypadku po spadkach na rynku ropy naftowej w marcu i czerwcu także doszło do korekt, lecz nie były one tak znaczące, jak na rynku tego surowca. Mało tego – od końcówki września mamy do czynienia z niezwykle potężnym rajdem wzrostowym akcji ExxonMobil.
Praktycznie podczas każdej sesji osiągają one teraz nowe historyczne szczyty, podczas gdy kurs ropy naftowej jest obecnie o ponad 32% niższy od swojego tegorocznego maksimum z marca. Jak zatem widzimy w tym przypadku mamy do czynienia ze znacznie słabszą korelacją.
Przykład PKN Orlen
Z jeszcze bardziej osobliwą sytuacją mamy do czynienia w przypadku spółki PKN Orlen. Kurs akcji tego polskiego naftowego giganta swoje tegoroczne maksimum osiągnął… 13 stycznia.
Co więcej, choć po wybuchu wojny na Ukrainie, akcje PKN Orlen zaczęły piąć się w górę, to swoje maksimum od dnia rozpoczęcia inwazji osiągnęły 14 kwietnia, czyli w momencie, w którym kurs ropy naftowej zdążył już spaść od swojego szczytu z 8 marca o 18%.
Co gorsza, od tego momentu, aż do 24 października akcje PKN Orlen znajdowały się w silnym trendzie spadkowym, osiągając przy tym najniższą wartość od listopada 2020 roku. Wydaje się zatem, że korelacja między kursem ropy a ceną akcji w tym przypadku jest już bardzo słaba, a na PKN Orlen najmocniej oddziałują nastroje inwestorów na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie, a szczególnie te dotyczące spółek Skarbu Państwa.
Wnioski
Jak zatem widzimy każdą spółkę z sektora paliwowego powinniśmy analizować osobno, gdyż zależnie od swojej lokalizacji i giełdy, na której są notowane, ich akcje potrafią zachowywać się zupełnie inaczej.
Z tego powodu inwestowanie na giełdzie w papiery wartościowe podmiotów z tego rynku z całym pewnością jest naprawdę wymagającym zadaniem, do którego nie wystarczy tylko śledzenie samego kursu ropy naftowej i prognoz analityków z nim związanych.
Odpowiedzialne zarządzanie kapitałem kluczem do sukcesu
W efekcie, jeśli chcemy inwestować w akcje koncernów paliwowych i naftowych, powinniśmy pamiętać przede wszystkim o stosowaniu odpowiednich reguł zarządzania kapitałem. Tak naprawdę już na samym początku opracowywania naszego systemu inwestycyjnego na tym rynku powinniśmy ustalić jaką część naszego kapitału jesteśmy w stanie zaryzykować pojedynczej transakcji. W jaki sposób będziemy natomiast tę wartość kontrolować?
Z pomocą przychodzi nam tutaj zlecenie Stop Loss. To właśnie ten punkt definiuje jaką dokładnie wartość naszego kapitału jesteśmy w stanie stracić na zakupie akcji danej spółki. Na ogół sytuacja wygląda tak, że im większe zlecenie składamy, tym węższe powinno być nasze zlecenie Stop Loss.
Powszechnie uważa się, że ryzyko straty na akcjach jednego podmiotu nie powinno przekraczać 5% naszego kapitału zgromadzonego na rachunku. Jeśli jednak trader odczuwa naprawdę dużą awersję do ryzyka, warto nawet obniżyć ten limit do 3%.