piątek, 19 kwietnia, 2024

Handlujemy z Regulowanymi Brokerami

Niemal 100% zysku w 16 dni. Utracone w jeden dzień. Co poszło nie tak?

Polecane

Smart Sęp
Smart Sęp
Spekulant i pasjonat rynku od 2011 roku. Od zawsze introwertyk ceniący sobie prywatność. Pseudonim z pewnością znany sporej części z Was, szczególnie tym z większym stażem. Współzałożyciel Grupy Traderów. Laureat kilku konkursów tradingowych. Propagator rozsądnego i odpowiedzialnego podejścia do rynku z zachowaniem maksymalnej awersji do ryzyka przy odpowiednich potencjalnych stopach zwrotu.

Po spektakularnych zyskach osiągniętych dzięki wykorzystaniu ostatniego załamania na rynku wyznaczonego dzięki sygnałom z Bollingera na wysokich interwałach nastąpiła oczyszczająca przerwa w tradingu. Jednak dziś nie zamierzam opowiadać Wam o sukcesach bo nimi chwali się każdy w sieci. W dzisiejszym artykule,  chciałbym przedstawić Państwu na moim przykładzie, jak mimo wieloletniego doświadczenia, można dać się zmanipulować i popełnić wszystkie możliwe błędy, przed którymi przestrzegam.

W metodzie runowej albo zdążysz wypłacić albo skończysz marnie

W połowie marca stwierdzając jasno, że mimo dziwnego rynku spróbuje się z nim zmierzyć, pomijając wcześniejszy plan przerwy do końca kwietnia. W ankiecie zapytałem z jaką kwotą powinienem zacząć, zdecydowana większość głosujących wskazała kwotę 10 000 zł.
Taki depozyt wylądował zatem u brokera i przystąpiłem do działania.

Plan kapitałowy zakładał jeden bardzo ważny czynnik a mianowicie awaryjny limit dziennej straty w postaci -5%, która kończy dzień tradingowy. W dużym skrócie, przez 16 dni  taki limit nie został osiągnięty a konto osiągnęło 98% zwrotu. Felerny okazał się 17-sty dzień  gdzie po raz pierwszy zostało wystawione na próbę moje główne założenie odnośnie realizacji straty. Wszystko byłoby idealnie i nie wymagałoby komentarza gdybym tego dnia zrealizował stratę -5% i wrócił do handlu dnia kolejnego.

- Advertisement -Letnia Szkoła Tradingu i Inwestowania

W miejsce tego pojawił się totalny paraliż, oraz seria błędów która doprowadziła do oddania środków wypracowanych przez 16 dni ciężkiej pracy.

Statement

Co najbardziej wpływa na moje rozbicie psychiczne to nie fakt utraty wypracowanych środków, ale że od osoby z doświadczeniem jakie posiadam wymaga się czegoś więcej. Tymczasem zachowałem się jak totalny amator, słów brak aby określić moje zachowanie. Przyjrzyjmy się więc serii błędów jakie popełniłem.

-17-ty dzień tradingowy miał być u mnie bez handlu, miałem wyjazd który zajął mi praktycznie cały dzień, dlaczego więc próbowałem rozgrywać na siłę z telefonu?

-średnie z CMM pokazywały “tylko  kupno” i to nie tylko najważniejsze z interwałów M15 oraz H1 ale dosłownie wszystkie, dlaczego więc grałem shorty?

-Bollinger prezentował sygnał wzrostowy na wykresie dziennym, wspominałem że jeśli jeden z interwałów D1, W1, MN prezentuje sygnał, zagrywam intraday wyłącznie zgodnie z kierunkiem wskazywanym przez dany sygnał, dlaczego więc rozgrywałem shorty?

-dlaczego łączna pozycja którą rozgrywałem rynek będąc tego felernego dnia mobilnie była 5x większa od pozycji rozgrywanych przez poprzednie 16 dni?

-dlaczego widząc nastawienie ulicy do pozycji krótkich, widząc przegrzany negatywnie euwax, widząc nagłówki w prasie i na branżowych portalach wieszczące rychło kolejną falę paniki na rynku, grałem razem z nimi?

-w poprzednich dniach również popełniałem błędy prowadzące do overtradingu, zamiast handlu w godzinach 8-11 oraz 14-17:30 , aktywny na rynku byłem od 7 do 22. Czy to zmienność przyciągnęła mnie do wykresów jak narkomana, po czym wpędziła w over-trading i posypała całą układankę?

-i wreszcie dlaczego nie zamknąłem pozycji na stracie -5% ?

Nadmierna pewność siebie szkodzi, dodaj do tego wyrobienie sobie przekonań i przepis na porażkę gotowy

Ostatni raz taki paraliż miałem 4 lata temu. Wracając do notatek z tamtych dni, schemat jest ten sam. Tym razem pandemia, świat stoi na krawędzi, koronawirus będzie miał taki wpływ na światową gospodarkę, że dosłownie świat jaki znamy właśnie się skończył.

A gdzie moje podejście: “Nie patrz na dane, nie czytaj prasy, graj tylko to co widzisz na wykresie, interesuje Cię wyłącznie CMM+Bollinger”. Odeszło w zapomnienie…

Można szukać plusów, być może ta nauczka  ustawi mnie na kolejne lata, posypie mi głowę popiołem i wskaże miejsce w szeregu abym przez kolejne parę lat nie zapomniał jak niewiele znaczą moje przekonania oraz że rynek może wszystko. Jak najdalej od spekulacji, bliżej do tradingu, bez scenariuszy i wyrabiania sobie przekonań przed którymi tak mocno przestrzegam.

Jaki jest cel tego artykułu?
1. Pokazujemy rynek takim jakim jest. Takie porażki zdarzają się każdemu
2. Wiele osób łapie się na płatne grupy sygnałowe, szuka mentorów którym płaci, chcę pokazać że mimo 9lat doświadczenia, chwila nieuwagi, nadmiernej pewności siebie prowadzi do efektu domina. Psychika jest bardzo ważna, ciężko utrzymać cały czas pełną koncentrację. Twój mentor pewnie tylko zarabia. W sieci łatwo się kreować w sposób dowolny, w sieci jesteś tym kim chcesz, przypomnij sobie to gdy ktoś wciska Ci kit.

Dajesz komuś pieniądze w zarządzanie? Pomijając fakt nielegalności takiego procederu, muszę Ci powiedzieć że nikt nie zatroszczy się o Twoje pieniądze tak jak możesz zrobić to Ty.
Dla osób które biorą się za takie cuda, jesteś tylko kolejną owieczką, kolejnym numerem rachunku który utraci środki w ślad za swoim liderem.

Gdyby takie osoby potrafiły zarabiać na rynku regularnie, nie potrzebowałyby wystawiać się na takie ryzyko prawne oraz na presję podpiętych rachunków. Część z nich tłumaczy to efektem skali, część tłumaczy to bezinteresowną chęcią pomocy, gdy słyszysz takie brednie, uciekaj od nich jak najdalej.

Nie neguję tutaj szkoleń, ktoś kto poświęca swój czas żeby przekazać Ci swoje doświadczenia, może żądać za taki czas zapłaty. Zakładając że nie obiecuje Ci złotych gór a pokazuje rynek takim jakim jest.

Neguję wszelkie grupki z płatnym dostępem, tzw. abonamentowe , płatne sygnały, podpinanie rachunków – w świetle naszego prawa jest to nielegalne. Żaden szanujący się, zyskowny w długim terminie trader nie posunie się do takich kroków.

Szczególnie irytuje mnie fakt jak takie abonamentowe grupki sygnałowe prowadzi osoba która jeszcze rok temu pytała o podstawy na publicznym forum. Dziś jest płatnym mentorem…

Do meritum
Chcę Wam drodzy czytelnicy pokazać, zapewnić i udowodnić, że mimo wielu lat doświadczenia, dopiętej na ostatni guzik strategii, wielu tricków zabezpieczających przed złamaniem jej zasad, wystarczy chwila i wszystko sypie się niczym domino.
Czy spowodowane jest to zbyt małym rachunkiem i faktem że nie jest to moje główne konto, więc je olewałem? -Nie sądzę. Uczestnicy naszych live-tradingów z Warszawy i Łodzi, mieli okazję obserwować rachunek od początku na forexfactory, zależało mi więc aby ten rachunek był prowadzony tak jak można by tego ode mnie oczekiwać.

Gdy sytuacja z korona wirusem zostanie opanowana, wrócimy do spotkań na żywo. Rozważam również podpięcie do podglądu większego rachunku. Muszę się jednak do tego przygotować i zastanowić czy sobie poradzę z myślą że ktoś ciągle obserwuje moje ruchy na rynku, dla introwertyka jest to niekomfortowe.

Jeśli w ostatnich miesiącach również dałeś się rynkowi przewieźć, opisz anonimowo w komentarzu jakie były tego okoliczności.

To koniec tego artykułu, ale dopiero początek Twojej przygody z rynkami finansowymi. Przed Tobą długa droga, ale lepiej w pierwszej kolejności poćwiczyć. Rachunek demonstracyjny to najlepszy sposób, aby przetestować zdobytą wiedzę w praktyce. Otwórz bezpłatne konto demo z wirtualnymi pieniędzmi już dziś!

OTWIERAM KONTO DEMO

13 KOMENTARZE

  1. Jesteś świetnym graczem i od dawna wszystko to wiemy. Nie muszę mówić ani Tobie, ani nikomu doświadczonemu, że nie wykończył się brak doświadczenia czy za małe doświadczenie – tylko ego. A ego to taki włochaty niedźwiedź stojący za drzewem. Czuje Cię z kilometra, obserwuje Cię od dawna i tylko czeka, aż wyjdziesz za daleko od domu. A kiedy już to zrobisz, ostatnie co widzisz to czerwony kolor. Zresztą jak już pisaliśmy 🙂

    Powodzenia w pozbywaniu się go, stale sam toczę z nim niewyrównaną walkę.

    Max.

  2. Jestes wielki ziomek, bardzo lubie czytac i rozmawiać z Toba, niestety w obecnym czasie mniej wolnego czasu. Lecz wroce i nadal pilnie będę się uczyl. Milo mi znac tak madre osoby. Pozdrawiam z Ostrowa

  3. Też wyczyściłem konto. Złapała mnie dwa razy gorączka złota. Pierwsza 8 stycznia po zamachu, druga na początku epidemi… Chęć odbicia się jednym ruchem. Złamanie wszelkich zasad. Przelewarowanie… Echh gdyby moc trzymać się tych maksymalnych 5% na stratę dzienną… Chyba ustawie sobie ten program który wyłącza platformę po takiej stracie. Bo psychika ludzka zawsze będzie oszukiwać samą siebie. Nie wygramy z programami i algorytmami.

  4. 2 tygodnie grania na sua500 , zrobienie 75% zysku z rachunku , i spiepszenie wszystkiego do sporego minusa poprzez chec odbicia sie nie mowiac ze rowniez zaczalemw stawiac pozycje 5x wieksze tego dnia.
    Wywalila mnie ropa ktore latala jak poparzona 03.04 , nie umiem tego rynku a jankesi mnie przewiezli. Psycha padla i kolejne 2 dni z proba wejscia na rynek rowneiz zakonczone fiaskiem…
    Aktualnie obrzydzenie do tradingu , musze sie psychicznie ogarnac.
    Powrot do akcji w long term , ktore i tak zostawilem bo stwierdzilem ze kontrakty w mojej obecnej sytuacji czyli wiekszej ilosci wolngo czasu pozwola na wiecej.
    Tu i tu poleglem. Akcji tak jak bym chcial nie kupilem a usa500 mnie przewiozlo przez moja wlasna glupote pewnosci siebie nie sluchania rynku i probe odbicia sie po pierwszej stracie w dniu tradingowym a ze gralem pozycje 5x wieksza to mialo to orazu negatywny wydzwiek na cala reszte dnia… szkoda gadac
    Trzymajcie sie zdrowo ! 😉

  5. Cześć, to i ja się podzielę. U mnie byłby dwa konkretne zjazdy. Na rynek wszedłem około połowy marca z myślą o samych shortach. Zacząłem od 300 PLN, ale nie trafiłem w ruch i byłem na stracie, dopłaciłem kolejne 300, a potem już lekką ręką 400. Powiedziałem sobie, 1000 mogę stracić, nie zbiednieje przez to. Powiem tylko, że ostatnią dopłatę robiłem przed 22 w piątek. Klasyk to zostawianie pozycji na weekend. Przychodzi niedziela wieczór, odpalam mt5 i ze straty wychodzę na zero czy na lekkim plusie. Pozycja zostawiona do następnego dnia i jest zarobek. Przez cały tydzień idzie świetnie i w ciągu 10 dni robię 450% konta. Przed weekendem myślę sobie, że dobry ze mnie trader i teraz mogę się zająć tylko tym. Wypłacam włożony 1000, do tego 500 i zostaje na koncie coś około 3k. Teraz tylko dalej zarabiać. Ciągle zafiksowany spadkami i wirusem obstawiam pozycje na sell, bez sl i strategi, przecież musi spaść. Rynek szybko mnie zweryfikował i w ciągu dnia poszedł parę ładnych pipsów w górę. Ja oczywiście będąc przekonanym, że spadnie dorzucałem kolejne pozycje na wyższych poziomach co suma sumarum doprowadziło do otwarcia 1 lota, gdzie wcześniej było to max 0.4. Skończyło się margin callem i automatycznym zamknięciem. Nie pomogło nawet zaklinanie, że dojdzie do 50% i się magicznie cofnie. Po 4 marginach pozostałe 5 pozycji zamknąłem z palca. Wyszło blisko 3k na stracie. Paradoks: budowałem konto zamykając zyski +50 pln, a straty -350, daje do myślenia. Potem podjąłem decyzję o dopłacie wcześniej wypłaconego 1500 i z rachunkiem na 1800 zacząłem prawie od zera. Uzbrojony za to w doświadczenie i pewność, że teraz się nauczę na swoich błędach. Nie nauczyłem. W ciągu kolejnych dwóch tygodni udało się dojść do ponad 4,5k. Jest piątek wieczór, ostatnie pozycje zamknięte na fajnym plusie i włącza się chciwość. Ostatnio nie wykorzystałem luki, to może zostawię lukę na sell. A jak nie to zamknę w niedziele po otwarciu rynku. Piątek mam otwarte 0.8 na -200 PLN. A co w niedziele? Luka up! Jeszcze przed wieczorem miałem 3 scenariusze: 1 luka up – zamykam lub czekam na domknięcie, 2 – luka down – zamykam, 3 – bez luki – zamykam, żeby nie trzymać przez noc. Co robię jak pojawia się luka up? Czekam na domknięcie, przecież zawsze domykają. Otóż nie, nie zawsze. A taki byłem doświadczony. No więc, zostawiona na weekend pozycja rośnie na minus, a ja życzę sobie, że wróci i zamknę bez straty. Rano okazuję się, że strata jest jeszcze większa (X2), ale dalej nie zamykam i nie robię przerwy, przecież jestem taki świetny, odrobię. Dokładka 2k do rachunku, teraz zawróci na pewno. Depozyt już na 4k, a ja dalej wierzę, że los się uśmiechnie jak dorzuce $$ do straty. Mimo, że nie wierzyłem, że w obecnej sytuacji rynek może rosnąć, FED pokazał, że może. Otrzeźwienie przyszło dopiero po spadkach co pozwoliło zamknąć pozycję na stracie -1k od zdeponowanych środków. Wtedy dopiero przyszła pora na przerwę. Podsumowując: zaczynam znowu od początku i mam nadzieję, że uda mi się bardziej trzymać postanowień i zasad. Bardzo szybko udało mi się zarobić, nawet dwa razy, a potem szybko stracić. Najbardziej dziwi mnie to, że nie chcę, żeby rósł zysk, ale ze stratą nie mam problemu. Pytanie: jak to zmienić?

  6. W czerwcu 2019 powiedziałem szefowi ze chce się zwolnić, zeby na spokojnie kogoś szukał. W lipcu 2019 miałem pierwszy zjazd na kapitale, straciłem wtedy 80% sporego konta które miało dać mi stabilizacje po odejściu z pracy. Nie poddałem się, ale wywołało to szereg nastepujacych po sobie zysków i strat. Sytuacja była nei do odkręcenia i w listopadzie 2019 odszedłem z korpo, z kontem u broka w wielkosci 20% tego planowanego, na którego drodze byłem jeszcze w lipcu przed stratą. Styczeń-luty-marzec, to moja walka z emocjami, bo handlem to bym już tego nie nazwał. Aktualnie dysponuje kontem mniejszym niż w analogicznym czasie rok temu, co nie pozwala mi samodzielnie sie utrzymywać. Musze wrócic na etat, a jak jest z pracą w dobie wirusa wszyscy wiemy. Nie mam za co żyć i jak na moj wiek podjąłem bardzo trudna decyzje – wracam do rodziców. Nie wyobrażam sobie co to by było, gdybym jak moi rówieśnicy miał już 2jkę dzieci i mieszkanie na kredyt. Pewnie poszerzyłbym statystykę samobójstw.

    Błedy były zawsze takie same – takie same jak autor artykułu. Niech to będzie przestrogą dla wszystkich których poniesie fantazja odkucia się w życiu w krótkim okresie czasu. Trading profesjonalny to biznes, a każdy biznes to nei wygrana w totolotka tylko długi i trudny proces.

  7. żałosne szukanie przyczyny …. weź się chłopie za hodowlę kaczek – to jest jakaś alternatywa Po co robić założenia skoro się ich nie trzymasz? Takich “traderów” jest 95% pozostałe 5% nie pisze głupich artykułów tylko goli baranki beczące po stracie …

  8. Ja w ubiegly czwartek stracilem caly zysk, ktory udalo mi sie uzbierac od poczatku tygodnia mowiac w prostych dłowach, stalo sie to dlatego ze dopuscilem sie overtradingu a ktorym tak duzo czytam i robie wszystko by go uniknac, analizuje to co sie stało by w przyszlości łapać sie na tym i natychmiast uciekac z rynku.

  9. Rynek to nie bajka, Ponad 5 lat doświadczenia i powracają te same głęboko zakorzenione nawyki, powracają jak bumerang, którego nie chcesz złapać. Początek marca, świetna pozycja z trendem na ropie. Zarobek kilkadziesiąt tys. PLN, PONAD 70%. Następnie potężną luka na ropie i chciwość. No przecież mogę zarobić jeszcze więcej, niestety nie zarobisz. Kolejne dni to trading bez opamiętania i strata jeszcze większej kwoty niż zarobek.

  10. Jeden z najlepszych artykułów które czytałem. Zdarza się że wracam do niego gdy przydarzy mi się większa strata. Polecam również znajomym, szczegolnie na początku ścieżki.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Uzupełnij komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najnowsze wpisy

Inwestowanie w spółki z sektora e-Commerce – potencjał wzrostu i ryzyka

E-commerce, czyli handel internetowy, stał się kluczowym segmentem gospodarki globalnej, nieustannie rosnącym i zmieniającym się w odpowiedzi na rosnące...

Podobne artykuły