Ostatni tydzień w wykonaniu polskiego złotego nie należał do najlepszych. Globalny risk-off związany z obawami o rozprzestrzenianie się koronawirusa mocno uderzył w waluty rynków wschodzących, a w przypadku złotego najbardziej przełożyło się to na parę CHF/PLN, która przebiła wartość 4,00 PLN. Kolejnym czynnikiem wpływającym na ostatnią przecenę złotego są słabe dane z polskiej gospodarki. Wczorajszy raport GUS wskazał, że gospodarka w ubiegłym roku rosła w tempie 4%. Patrząc na samą figurę, jest to przyzwoity wzrost lecz porównując to z zeszłymi okresami, jest już gorzej. W pierwszej połowie 2019, wzrost wynosił 4,7%, w III kwartale było to 3,9%, natomiast w ostatnim zaledwie 2,8-3%. Patrząc na to, że mamy najniższy wskaźnik bezrobocia w historii oraz solidny wzrost wynagrodzeń, jest to mocno niepokojące. Zobaczmy co się dzieje na parze USD/PLN.
USD/PLN natrafia na silną barierę
W ubiegłym tygodniu wskazywaliśmy na to, że USD/PLN kieruje się w stronę 3,8850, a jedyne czego brakuje w całej układance to przecięcia średnich. Nie będę was zanudzał powtarzaniem tych samych rzeczy dlatego odsyłam was do artykułu.
Po przecięciu średnich, kurs USD/PLN wykonał jednostajny ruch wzrostowy o zasięgu około 6 groszy, docierając do granicy 3,8970. Poziom ten jest o tyle istotny, że właśnie idealnie w tym miejscu wypada zasięg ostatniej korekty (górna krawędź fioletowego prostokąta). Pierwsza reakcja rynku potwierdza znaczenie tego miejsca oraz pokazuje chęć kontynuacji średnioterminowego trendu spadkowego.
Taka reakcja na ten poziom oznacza, że czas wzrostów dobiega końca, a w kolejnych dniach może dojść do przeceny dolara w stosunku do złotego.