Na rynku giełdowym, obok dużych inwestorów instytucjonalnych, znajdziemy mniejszych inwestorów indywidualnych. Chociaż dysponują mniejszym kapitałem, mają równie duże znaczenie, którego absolutnie nie można lekceważyć.
Kim zatem polski inwestor indywidualny? Dlaczego ich wpływ na giełdę potrafi być zaskakująco duży? Przekonamy się poniżej:
Inwestor indywidualny – definicja 
Inwestor indywidualny to po prostu osoba fizyczna, która inwestuje środki w celu osiągnięcia zysku. Inwestorzy indywidualni w przeciwieństwie do inwestorów instytucjonalnych inwestują swój własny kapitał.
Ponadto, jak nietrudno się domyślić, inwestorzy indywidualni obracają dużo niższym kapitałem aniżeli inwestorzy instytucjonalni, dlatego też wykupują o wiele mniejsze pakiety akcji.
Z reguły nie chcą oni zatem sprawować w danym przedsiębiorstwie władzy czy mieć nad nim kontrolę, a jedynie czerpać zysk. Nie zależy im więc na tym, żeby wykupować takie pakiety akcji, które dadzą im znaczny udział w głosach na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy.
Inwestor indywidualny najczęściej nie zajmuje się działalnością inwestycyjną zawodowo, a inwestowanie na giełdzie zazwyczaj nie jest jego jedynym źródłem przychodu. Może więc dysponować mniejszą wiedzą i doświadczeniem, niż instytucjonalni uczestnicy rynku.
Z tych powodów inwestor indywidualny jest chroniony przez odpowiednie regulacje prawne, dotyczące przede wszystkim niedyskryminacyjnego traktowania inwestorów indywidualnych wobec inwestorów większych.
Ochronie inwestorów indywidualnych sprzyja także zrzeszanie się inwestorów indywidualnych w stowarzyszeniach, dysponujących nieporównanie większymi możliwościami oddziaływania na przedmiot inwestycji niż pojedynczy inwestor indywidualny.
Statystyczny polski inwestor indywidualny
Statystyczny polski inwestor indywidualny to mężczyzna (kobiety stanowią zaledwie niecałe 8% inwestorów indywidualnych w naszym kraju) w wieku około 42 lat, posiadający wyższe wykształcenie i mieszkający w mieście.
Na rynku giełdowym lokuje swój kapitał już co najmniej pięć lat, robi to samodzielnie, a jego portfel inwestycyjny jest wart około 30 tysięcy złotych i składa się z akcji ośmiu spółek notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. 
Do podejmowania decyzji inwestycyjnych statystycznego polskiego inwestora indywidualnego motywują własne analizy. W tym zakresie bazuje on zarówno na analizie fundamentalnej, jak i technicznej. Ponadto, statystyczny inwestor indywidualny nie bierze udziału w walnych zgromadzeniach – głównie ze względu na brak czasu.
Co istotne, w pierwszej połowie 2022 roku krajowi inwestorzy indywidualni wygenerowali 18% obrotów na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie, co stanowiło spadek o 6 punktów procentowych w stosunku do poprzedniego roku.
Inwestorzy indywidualni w innych krajach
Warto dodać, że portret statystycznego inwestora indywidualnego w Polsce różni się zupełnie od jego odpowiednika, w takich krajach, jak Belgia, Niemcy czy Australia. Tam statystyczny inwestor indywidualny ma prawie 60 lat, inwestuje na giełdzie od ponad 20 lat, ma większy portfel inwestycyjny i więcej czasu poświęca na inwestycje.
Mało tego – okazuje się, że znacznie większa część jego oszczędności pochodzi właśnie z inwestycji na rynku kapitałowym. W tych krajach inwestorzy indywidualni chętniej również uczestniczą w walnych zgromadzeniach akcjonariuszy.
Wpływ inwestora indywidualnego na rynek giełdowy
Choć udział inwestorów indywidualnych w światowym obrocie giełdowym znacząco ustępuje takim instytucjom jak banki inwestycyjne czy fundusze hedgingowe, to nie ma żadnych wątpliwości, że rynek kapitałowy musi się liczyć ze zdaniem tych drobnych inwestorów.
Stwierdzenie to potwierdzają liczne głośne rajdy wzrostowe na amerykańskim rynku akcji, z którym mieliśmy do czynienia w ostatnich latach. Z reguły odpowiadali za nie inwestorzy indywidualni zrzeszeni w społeczność o nazwie WallStreetBets stanowiącą jedno z forów (tak zwanych subredditów) portalu Reddit.
Przykład, w którym indywidualni inwestorzy zdominowali rynek
W pierwszej kolejności warto tutaj przytoczyć wywołany przez nich short squeeze akcji spółki GameStop, które jeszcze w pierwszej połowie stycznia 2021 roku kosztowały niż 20 dolarów i mogło się wydawać, że nad firmą krąży widmo bankructwa.
Problemy firmy dostrzegli także sami inwestorzy, a zwłaszcza wielkie fundusze hedgingowe, które zastosowały na jej akcjach krótką sprzedaż, czyli pożyczały akcje spółki, aby zarobić na spadku ich wartości. 
Drobni inwestorzy indywidualni z WallStreetBets postanowili więc wykiwać wielkie rekiny finansjery i narazić je na dotkliwe straty. Jaki był efekt tych działań? 25 stycznia kurs akcji GameStop wyniósł już 77 dolarów.
W tym momencie tym całym zjawiskiem zainteresowały się media, a forum WallStreetBets błyskawicznie zyskiwało na popularności. 26 stycznia 2021 roku odnośnik do tego forum udostępnił na swoim Twitterze nawet Elon Musk.
Ten wpis polubiło ćwierć miliona ludzi, a akcje spółki w kolejnych dniach zupełnie wystrzeliły w kosmos. 28 stycznia 2021 kurs sięgnął absolutnie rekordowej wartości 483 dolarów za akcję. Oznacza to, że w ciągu niecałego miesiąca cena akcji poszybowała o niewiarygodne 2800%.
Jak zatem widzimy, nawet największe fundusze hedgingowe zawsze muszą mieć się na baczności i nigdy nie mogą lekceważyć inwestorów indywidualnych.