Zdaje się, że wszyscy jak jeden zostali nawróceni na miłościwie nam panujący trend. Wygląda również na to, że większość uczestników rynku ma z tyłu głowy recesję, zapaść i kryzys jakiego nie widzieliśmy od czasów II wojny światowej. Czy można się dopatrywać okazji zagrania pod prąd?
Szczególnie w USA widać olbrzymie parcie na wynalezienie lekarstwa które będzie sobie radzić z obecną epidemią. Nagłówki w prasie sugerują, że w Stanach Zjednoczonych co 2 minuty umiera ktoś zarażony i w tej chwili to amerykanie są na czele listy prezentującej zachorowalność oraz zgony.
Nad Wisłą jak na razie nie jest najgorzej. Czy możemy to zawdzięczamy odpowiednio szybkiej reakcji rządu? Czy statystyki są znacznie zaniżone, a algorytm przekłamuje?
W 1990 roku w Polsce, średnio, dziennie odnotowywano około 1500 zgonów. W 2017 roku ta liczba wynosiła 1095 zgonów dziennie. 43 zgony z powodu koronawirusa od początku prowadzenia statystyk w obecnej epidemii nie wyglądają tak strasznie. Sytuacja oczywiście może ulec drastycznej zmianie. Gdyby jednak rządzącym udało się rozwój epidemii w naszym kraju powstrzymać, a statystyki nie byłyby jedynie propagandą a realnym odzwierciedleniem sytuacji, obecny obóz władzy miałby olbrzymią kartę przetargową na przyszłość i powód do dumy. Zastanawia więc w obecnej sytuacji fakt, skąd bierze się presja aby wybory się jednak odbyły… Tej myśli nie będę rozwijał.
Dla tych z Państwa, którzy zostali objęci domową kwarantanną, bądź też dysponują większą ilością czasu dzięki przeniesieniu pracy do domu co modnie nazywa się “home office”,
zachęcam w wolnej chwili do posłuchania komentarza Pana Gadowskiego. Jak przesłuchacie cały, dajcie znać czy wybieracie się do sklepu po Tonic 🙂
DAX pozostaje w zakresie konsolidacji
Niemiecki indeks już trzykrotnie testował poziomy znajdujące się ponad 10000. Obecnie znajduje się na dolnych ograniczeniach trwającej jeszcze nadal konsolidacji. Czy w takim razie należy się spodziewać kolejnego podejścia w okolice 10000? Zasady konsolidacji mogą na to wskazywać, moim jednak zdaniem widoczna konsola powinna dobiegać końca. Sytuacja jest złożona ale postaram się ją zobrazować możliwie prostym sposobem.
Zacznijmy więc od Bollingera, jak wiecie obserwuję wyłącznie na interwałach D1, W1, MN.
W tej chwili mamy wygenerowany jeden sygnał wzrostowy z interwału D1 widoczny na powyższym wykresie którego targetem jest górna wstęga, a który neguje dolna wstęga.
I teraz pytanie czy DAX uderzy w górną wstęgę Bollingera w miarę szybko? Czy najpierw uda się uklepać dołki i domknąć lukę, po czym zostanie zainicjowany ruch wzrostowy?
Całe szczęście dzięki daytradingowi nie muszę się nad tym rozwodzić bo interesuje mnie wyłącznie to co wydarzy się dziś.
Plan na dziś wygląda następująco: oczekuje się podejścia 9550-9600 skąd możemy zaobserwować uaktywnienie obozu niedźwiedzi. Scenariusz trudny do rozegrania z uwagi na obecną zmienność. Jeśli chodzi o mnie, zamknięcie świecy godzinowej powyżej 9600, zaneguje plan i zostaną zrealizowane stratne pozycje. Predykcję na zachowanie indeksu po godzinie dziewiątej oparłem o CMM z interwałów M15 oraz H1.
S&P prosta czwartkowa rozgrywka.
Na S&P na dziś obserwuję wyłącznie 4 poziomy. Punkt kontroli, target dla byków, target dla niedźwiedzi, oraz pivot. Myślę że poniższy wykres wyraża więcej niż tysiąc słów.
