Jak pewnie większość z Was zdążyła zauważyć, ostatni spadkowy sygnał wyznaczony na podstawie Bollingera, został zrealizowany w miniony czwartek.
Niewiele – bo zaledwie dwa dni przyszło nam czekać na powstanie kolejnego, również z interwału dziennego.
Permanentnemu niedźwiedziowi trudno rozgrywać sygnały wzrostowe, jednak sygnał to sygnał i nie wolno kłócić się z rynkiem, a już na pewno nie można kłócić się ze swoją strategią.
Jaki sens ma strategia jeśli jej nie ufamy?
Zasięgiem dla ruchu wzrostowego są poziomy niewiele powyżej 11000. Negacją sygnału okolice 10200. Fajnie byłoby jednak uzyskać bardziej atrakcyjny R:R.
Aby rozważyć dołączenie do obozu byków, interesują mnie następujące poziomy:
10570, 10525 oraz pivot.
Są to poziomy, które wyglądają bardziej atrakcyjnie do rozegrania swinga wzrostowego.
Jeśli poziomy o których wspominam nie zostaną poddane testom, natomiast byki okażą się wyjątkowo silne, i zbyt silne aby pozwolić takiej korekcie dojść do skutku. Pozostanie mi szukać skalpów po M1 i M5 zgodnie z sygnalizowanym przez Bollingera kierunkiem.
Jako że to dopiero początek tygodnia nie ma sensu przesadnie się spieszyć i rzucać pokerowego “all in” przy pierwszym rozdaniu. Cierpliwość na rynku popłaca.