Kiedy myślimy o inwestowaniu, zawsze wyobrażamy sobie tylko osiąganie imponujących zysków niewielkim nakładem pracy i ciągły wzrost depozytu. Przeważnie jednak większość początkujących inwestorów nie bierze pod uwagę bardzo ważnego elementu handlu na rynku kapitałowym – strat.
A przecież, jak doskonale wiadomo, są one absolutnie nieuniknione – statystyka pod tym kątem jest nieubłagana. Każdy doświadczony inwestor może powiedzieć, że straty są częścią tej rozgrywki, a najlepszą rzeczą, jaką możemy zrobić, jest ograniczenie ich wielkości.
Aby to osiągnąć, należy zbudować swój portfel inwestycyjny w sposób optymalny. W tym celu trzeba kierować się kilkoma podstawowymi zasadami – dzięki temu nasze środki powinny być ponadprzeciętnie bezpieczne niezależnie od otoczenia gospodarczego i nastrojów, które w danym momencie panują na rynku. Jakimi więc regułami powinniśmy się kierować? O czym należy pamiętać? Przekonamy się poniżej. Pierwszą kluczową zasadą zawsze jest oczywiście:
Ustalenie celu inwestycyjnego
W pierwszej kolejności musimy odpowiedzieć sobie na pytania dlaczego inwestujemy oraz jakie cele chcemy tym sposobem osiągnąć. Czy zależy nam po prostu na uchronieniu siły nabywczej naszego kapitału przed inflacją w ujęciu wieloletnim? A może chcemy osiągnąć bardziej spektakularną stopę zwrotu i to najlepiej w okresie krótszym niż kilka lat i liczymy się z ewentualnością, że może nam się to nie powieść i poniesiemy stratę części zainwestowanych środków?
Istnieje wiele strategii inwestycyjnych. Od obranej na starcie drogi będzie następnie zależeć charakterystyka naszego portfela inwestycyjnego. Jednak w modelowym wariancie, praktykowanym przez doświadczonych inwestorów osiągających sukcesy w ujęciu długofalowym, budowa portfela inwestycyjnego ma zapewnić stosunkowo bezpieczny i stabilny dochód nawet w czasach dekoniunktury.
Rynek kapitałowy nagradza cierpliwych
Z tego powodu prawdziwe inwestowanie uchodzi za skomplikowany i wielowarstwowy proces polegający na wyrzeczeniu się obecnych pewnych korzyści na rzecz ewentualnych profitów w przyszłości. To właśnie za pomocą długoterminowego inwestowania swojego niesamowitego majątku dorobił się absolutny wzór do naśladowania, prawdopodobnie najsłynniejszy inwestor w historii – Warren Buffett. Mawiał on, że “giełda jest miejscem transferu pieniędzy od aktywnych do cierpliwych.
Trudno się z nim nie zgodzić – w końcu światowy rozwój gospodarczy trwa latami. Nie ma żadnych wątpliwości, że globalnie jesteśmy w lepszej sytuacji materialnej niż 10 czy 20 lat temu. Pomimo kryzysów, które wydarzyły się po drodze, najistotniejsze indeksy giełdowe swoje historyczne maksima osiągały w 2021 lub 2022 roku.
Jak zatem widzimy, cel i horyzont inwestycyjny są ściśle ze sobą związane, a jeśli chcemy zoptymalizować nasz portfel inwestycyjny i zależy nam, aby odznaczał się on wysokim poziomem bezpieczeństwa, powinniśmy się skupić na ujęciu długoterminowym.
W oparciu o historię rynku giełdowego można powiedzieć, że jeśli inwestuje się na giełdzie przez rok, to szansa na utratę pieniędzy jest większa niż 1:4. Ale jeśli inwestuje się przez 10 lat, czyli trzyma się pozycję na spółkach przez tak długi okres, to ta relacja spada do 1:25, a po 20 latach wynosi już mikroskopijne wartości powyżej zera. Czas jest więc bezdyskusyjnie sprzymierzeńcem inwestora.
Określenie własnego celu inwestycyjnego i dopasowanie do niego horyzontu czasowego to wcale jednak nie koniec podstaw budowania portfela inwestycyjnego. W zasadzie to dopiero pierwszy krok. Kolejnym bardzo istotnym działaniem, mającym na celu optymalizację i zwiększenie poziomu bezpieczeństwa naszych inwestycji jest:
Dywersyfikacja
Dywersyfikacja portfela inwestycyjnego to po prostu lokowanie naszego kapitału przeznaczonego na inwestycje w większą ilość instrumentów, które dodatkowo są niezależne od siebie. Celem dywersyfikacji jest obniżenie ryzyka inwestycyjnego w jak największym stopniu.
Mechanizm ten działa więc w bardzo prosty sposób. Otóż, kiedy inwestor cały kapitał lokuje w jeden instrument, w przypadku utraty wartości, notuje poważne straty. Gdy z kolei kapitał rozkłada się między kilka instrumentów, utrata wartości jednego zmniejsza rentowność inwestycji, ale nie do takiego stopnia, jak w pierwszym przypadku.
To, jak wysokie są straty, zależy oczywiście od tego, ile środków zostało ulokowanych w konkretny instrument oraz jak wyglądają notowania pozostałych. Wynika więc z tego, iż aby móc realnie obniżyć ryzyko, najlepiej wybrać takie instrumenty, które pochodzą z różnych klas.
Teorię dywersyfikacji portfela inwestycyjnego stworzył amerykański ekonomista Harry Markowitz. Początkowo nazwał ją “Teorią Portfelową”, a pierwszą pracę na jej temat napisał w 1952 roku. Z kolei w 1990 otrzymał za nią Nagrodę Nobla w dziedzinie ekonomii.
Dywersyfikacja portfela inwestycyjnego w praktyce
Rodzaje instrumentów inwestycyjnych w naszym portfelu należy z kolei dopasować do możliwości finansowych i tolerancji na ryzyko. Jeśli jest ona wysoka, inwestor może pozwolić sobie na zakup akcji spółek, które dopiero wchodzą na giełdę. Kiedy jest niska, lepszym rozwiązaniem będzie skoncentrowanie się na obligacjach lub długoterminowym lokowaniu środków w złoto. Zamożniejsi inwestorzy mogą się z kolei decydować na zakup dużych nieruchomości lub dzieł sztuki.
To jednak nie wszystko. Istotnym aspektem jest właściwa aktywna alokacja i przenoszenie środków między aktywami ryzykownymi a bezpiecznymi, czyli odpowiedzialne zarządzanie ryzykiem. Podczas Hossy odpowiednia dywersyfikacja powinna uwzględnić duży udział akcji i instrumentów odwzorowujących ich kurs w naszym portfelu. Natomiast kiedy występuje Bessa lub korekta na rynkach finansowych, bezpieczniej jest zainwestować właśnie w instrumenty rynku pieniężnego bądź obligacje.
To jednak nie koniec działań związanych z naszym portfelem inwestycyjnym. Nawet jeśli udało nam się go zbudować w sposób idealnie dopasowany do naszych preferencji, a następnie go zoptymalizować, to należy jeszcze zwrócić uwagę na jeden bardzo istotny aspekt, którym jest:
Zadbanie o odpowiednią płynność
Nie ma żadnych wątpliwości, iż przy dobieraniu instrumentów inwestycyjnych do naszego portfela trzeba zwrócić szczególną uwagę na ich indywidualną płynność. Chodzi tutaj o nic innego jak o możliwość szybkiej i łatwej zamiany aktywów na gotówkę.
Do klasy aktywów, które charakteryzują się niską płynnością zalicza się między innymi nieruchomości czy dzieła sztuki, a także fundusze inwestycyjne zamknięte oraz akcje i udziały w spółkach niepublicznych – na przykład te, które nabyliśmy w ramach crowdfundingowej emisji danego startupu.
Z kolei aktywa o wysokiej płynności to takie, które bez problemu będziemy mogli błyskawicznie zbyć, jeśli na przykład zajdzie potrzeba zmiany struktury naszego portfela inwestycyjnego, czyli aktywnej alokacji. Wysoką płynnością cieszą się waluty, sztabki złota i złote monety, akcje spółek które są notowane na giełdzie, jednostki uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych otwartych czy kryptowaluty.