Ubogi krewny złota czyli srebro
O ile złoto jest w ostatnich tygodniach na fali za sprawą zapowiedzi kolejnego luzowania polityki przez banki centralne, co doprowadziło do sytuacji w której coraz większa część tzw. bezpiecznych obligacji ma ujemne rentowności i coraz więcej inwestorów skłania się do tego, aby zdywersyfikować ryzyko także poprzez złoto, a swoje robią też polityczne tarcia USA z Iranem, oraz długofalowe obawy o Chiny, o tyle srebro pozostaje wciąż „zapomniane”.
Srebrny kruszec nie jest traktowany jako bezpieczne aktywa. Na poniższym wykresie stóp zwrotu za ostatnie 5-miesięcy widać, że stopa zwrotu na srebrze pozostaje ujemna, podczas kiedy złoto zyskało już ponad 10 proc.
Wykres stóp zwrotu złota i srebra – źródło: Stooq.pl
Czy to może się zmienić? Wiele zależeć będzie od tego, czy większy kapitał popłynie generalnie w stronę rynku surowców. Na dziennym wykresie srebra widać, że w krótkim okresie rynek ma problem z pokonaniem marcowych oporów w rejonie 15,50.
Wykres dzienny SILVER
Oczy zwrócone na prezydentów czyli sytuacja na miedzi
Bezpośrednim powodem wzrostu cen miedzi jest przedłużający się strajk w chilijskiej kopalni Codelco, który trwa już od połowy czerwca i ostatnie próby dojścia do porozumienia ze strajkującymi nie były udane. Jest to jeden z większych dostawców surowca na rynek, stąd inwestorzy zaczynają mieć obawy związane z potencjalnymi zakłóceniami podaży. Dla rynku miedzi równie ważny jest wątek związany z dolarem (im słabszy tym lepiej), ale przede wszystkim relacje USA-Chiny. Jeżeli udałoby się znaleźć kompromis, który pozwoliłby zażegnać ryzyko eskalacji konfliktu handlowego, to ceny miedzi mogłyby wyraźniej odreagować. Wiele będzie zależeć, zatem od spotkania prezydentów USA i Chin w japońskiej Osace w końcu tego tygodnia
Technicznie notowania FCOPPER przebiły się przez opór przy 2,72, co może dawać szanse nawet na ruch w górę w stronę 2,77 w ciągu kilku(nastu) dni. Niemniej warto zaczekać na potwierdzenie dzisiejszego wybicia przez 2,72.
