Weekendowe rozmowy handlowe pomiędzy USA oraz Chinami przyniosły nieco oddechu na rynkach. Poczynione po obu stronach ustępstwa spowodowały wczoraj wzrosty na giełdach, przynosząc również odreagowanie na dolarze amerykańskim, który w ostatnim czasie pozostawał pod presją.
[cmsmasters_sidebar shortcode_id=”jnlvyohb25″ sidebar=”midzy-postami-250×300″ classes=”reklamamobile”]
Co ciekawego po szczycie G20?
Prezydent Trump zadeklarował złagodzenie obostrzeń dla amerykańskich firm w prowadzeniu interesów z Huawei, z kolei Xi Jinping zadeklarował zakup maszyn rolniczych z USA. Temat ochrony własności intelektualnej wciąż jednak pozostaje kwestią nr 1 do rozwiązania i trudno się spodziewać, by amerykański prezydent zrezygnował z walki z tym problemem. Sytuacja na rynkach zmienia się w ostatnich miesiącach jak w kalejdoskopie, a wzrost niepewności sprzyja bezpiecznym aktywom.
Jak pokazuje nam aktualny wykres notowań indeksu USD, wczorajszy dzień przyniósł solidne wzrosty, które wyhamowane zostały w zaznaczonym na czerwono obszarze oporu, gdzie grupuje się również zniesienie 38,2% fibo. Obszar ten, to wielokrotnie testowana strefa S/R (wparcia/oporu). Rynek ma tutaj sporo miejsca do dalszych spadków po wczorajszej wzrostowej korekcie, wiele jednak zależy w ostatnim czasie nie tyle od techniki, co od wydarzeń makroekonomicznych oraz politycznych, które wyraźnie napędzają nastroje inwestorów i tendencje rynkowe. Po ostatnim weekendzie apetyt na ryzyko wzrósł, a inwestorzy zdecydowali na lokowanie środków w bardziej ryzykowane aktywa, jak akcje (stąd wyraźne wzrosty na giełdach) czy amerykańska waluta. Potwierdza to również wykres odwrotnie skorelowanego z dolarem złota, na którym obserwowaliśmy dynamiczne odreagowanie, po wzrostowym rajdzie z ostatnich tygodni.
Złoto na fali wzrostów
Z technicznego punktu widzenia, na złocie warto zwrócić uwagę na zgrupowania poziomów fibo (zaznaczone kółkiem), gdzie znajduje się również obszar S/R zgrupowany z okrągłym poziomem cenowym 1300,00. W tym miejscu rynek może poszukiwać wsparcia. Po drodze uwagę należy zwrócić na zasięgi korekt 1:1 (zaznaczone przerywanymi różowymi kwadratami). W takich miejscach cena lubi wyhamować.
Jeżeli dojdzie do dalszego ugmocnienia dolara amerykańskiego, wkrótce możemy spodziewać się większej zniżki na złocie. Jeżeli widoczne na wykresie poziomy oporu wyhamują wzrosty i waluta zacznie zniżkować, może to wiązać się ze wzrostem awersji do ryzyka, co również przełoży się na ponowny wzrost ceny kruszcu, traktowanego przez inwestorów jako bezpieczną przystań.
[cmsmasters_sidebar shortcode_id=”jnlvyohb25″ sidebar=”midzy-postami-250×300″ classes=”reklamamobile”]
Patrząc na złoto z szerokiej miesięcznej perspektywy, widzimy wyraźnie, że obszar wyhamowania wzrostów nie był przypadkowy z technicznego punktu widzenia. Na wykresie grupuje się kilka istotnych poziomów technicznych, które tworzą obszar reakcji, w którym cena potencjalnie może szukać oporu. Warto zwrócić uwagę przede wszystkim na geometrię korekt oraz zewnętrzne zniesienie fibo 127,2%. W przypadku wzrostów, rynek złota ma wciąż dużo miejsca powyżej ostatniego szczytu. Na pewno ważną strefą będą okolice zniesienia psychologicznego 50%, jak również bardzo dobrze działający na tym walorze poziom 61,8%, gdzie widzimy też historyczne reakcje ceny tworzące strefę S/R okolicy 1600,00. Głównym czynnikiem napędowym ceny będą jednak dalsze negocjacje na linii USA-Chiny, sytuacja geopolityczna oraz polityka stóp procentowych, która również mocno kształtuje działania inwestorów.