Site icon Forex – Analizy, Komentarze Giełdowe, Aktualne Kursy – PoznajRynek.pl

Szereg zagrożeń natury politycznej. Notowania euro do dolara pozostają w pewnym zawieszeniu.

To może być trudny tydzień

W ostatnich komentarzach zwracałem uwagę na szereg zagrożeń natury politycznej, które mogą mieć negatywny wpływ na rynki. Układ kalendarza na nadchodzące dni sugeruje, że może dojść do ich niebezpiecznej kumulacji. Powtórzę je jeszcze raz i po kolei.

Chiny. Jutro zaczynają się rozmowy delegacji niższego szczebla w Waszyngtonie, a kluczowe rozmowy z udziałem chińskiego wicepremiera Liu He, oraz amerykańskiego Sekretarza Skarbu Stevena Mnuchina i szefa USTR, Roberta Lighthizera przypadną na czwartek i piątek. Dzisiejsze doniesienia prasowe nie powinny być nadmiernym zaskoczeniem – potwierdzają tylko to, że Chiny to bardzo trudny zawodnik, a słabość polityczna Donalda Trumpa w kontekście przyszłorocznych wyborów prezydenckich sprawia, że można pozwolić sobie na lepszą obronę własnych interesów. To zwiększa ryzyko nerwowości w końcu tygodnia, jeżeli będziemy świadkami „furii” prezydenta USA i podjęcia przez niego kolejnych działań zmierzających do eskalacji konfliktu (nawet bez tego szanse na kolejne wydłużenie terminu wprowadzenia wyższych stawek celnych na chińskie produkty w wysokości 30 proc. poza połowę października, czy chociażby poluzowanie dla Huawei’a, są nikłe). No chyba, że w działaniach mediów, które obniżają poprzeczkę oczekiwań kluczowymi rozmowami handlowymi jest jakaś metoda…. Tyle, że jakoś trudno wyobrazić sobie, aby Trump parł w stronę „protezy”, a nie „umowy handlowej”, która w jakimś sensie dotknie sedna problemu, czyli ukrócenia chińskich praktyk subsydiowania własnych przedsiębiorstw w celu poprawy ich konkurencyjności na globalnym rynku. To najważniejszy wątek tygodnia – niepowodzenie uderzy w globalny sentyment, umacniając USD i inne bezpieczne przystanie, za sprawą silnego wzrostu awersji do ryzyka.

[cmsmasters_sidebar shortcode_id=”jnlvyohb25″ sidebar=”midzy-postami-250×300″ classes=”reklamamobile”]

Strefa euro

W najbliższych dniach WTO (Światowa Organizacja Handlu) ma podjąć ostateczną decyzję, czy Amerykanie będą mogli nałożyć od 18 października nowe cła na europejskie produkty w wysokości 7,5 mld USD w odwecie za subsydiowanie Airbusa. Osobiście uważam, że strategia „oko za oko, ząb za ząb” nieco kłóci się z ideą WTO, ale gdyby do tego doszło, to politycy UE już odgrażali się, że wprowadzą kontr-działania, chociaż nie brakowało głosów, że trzeba rozmawiać, bo wojna handlowa z USA to w obecnej sytuacji szaleństwo. Ostatecznie może to doprowadzić do oclenia przez Amerykanów importu aut i części do nich, co fatalnie odbiłoby się na sentymencie w Europie. Tak czy inaczej euro może znaleźć się pod presją.

Wielka Brytania

Boris Johnson przyjął strategię wymuszenia swoich rozwiązań ws. Brexitu na Unii Europejskiej stawiając im ultimatum, że inaczej dojdzie do „bezumownego” rozwodu z końcem października. Unijni politycy zdają się na to patrzeć nieco z „przymrużeniem oka” uznając, że to Boris jest na słabszej pozycji u siebie i nie zdecyduje się na tak drastyczny ruch. Stawiają tym samym swoje ultimatum, mówiąc między wierszami, aby „wygładził” swoją ofertę do końca tego tygodnia, a w przeciwnym razie przestrzegał prawa, które „nakazuje” mu wysłanie wniosku o kolejne wydłużenie Brexitu. Co może zrobić premier? Wysłać prośbę o wykładnię do SN i argumentować, że musi zaczekać na ostateczne orzeczenie… albo podać się do dymisji i zarządzić przedterminowe wybory parlamentarne licząc na to, że jego „nieprzejednana” postawa w temacie Brexitu pozwoli mu na przejęcie sporej części elektoratu Partii Brexitu i da legitymizację do dalszych działań. Oba scenariusze zmierzają jednak do oddalenia ryzyka bezumownego rozwodu z UE z dniem 31 października, chociaż po drodze najpewniej sprezentują wiele negatywnych emocji, które przełożą się na notowania funta.

[cmsmasters_sidebar shortcode_id=”jnlvyohb25″ sidebar=”midzy-postami-250×300″ classes=”reklamamobile”]

Jak to wszystko przełożyć na strategiczne działania?

Wątek cięcia stóp przez FED w końcu października został już rozegrany w drugiej połowie zeszłego tygodnia – oczekiwania na poziomie 80 proc. nie dają już większej przestrzeni do „podbijania” tego tematu i oczekiwania, że na tej bazie dolar się osłabi, a bardziej ryzykowne waluty zyskają. Nie bez wcześniejszego złagodzenia politycznych wątków.

Zobacz także: Panika zakończona euforią. Winda do góry na S&P500 ze względu na podwyższone oczekiwania na obniżkę stóp

Wykres prawdę ci powie?

Przekonamy się. Poniżej rzut oka na kilka ujęć. Tygodniowy koszyk BOSSA USD – zeszłotygodniowa świeca spadkowa z odbiciem od oporu przy 84,06 pkt. nie powinna być całkowicie zignorowana. Chociaż rynek w najbliższych dniach najpewniej będzie chciał podbić notowania USD – tu kluczowe mogą okazać się okolice 83,75 pkt. w postaci dawnego szczytu z przełomu sierpnia i września. Ich naruszenie wskaże na siłę dolara i będzie prowadzić do zanegowania wymowy zeszłotygodniowej świecy. W przeciwnym razie będziemy świadkami wyhamowywania impetu dolara w średnim terminie…

[cmsmasters_sidebar shortcode_id=”jnlvyohb25″ sidebar=”midzy-postami-250×300″ classes=”reklamamobile”]

Wykres tygodniowy BOSSA USD

Wykres dzienny USDCNH

Na dziennym ujęciu dolara do juana offshore uwagę przykuwają negatywne ustawienia dziennych wskaźników, które nawet w przypadku osłabienia się juana, wskażą na dywergencje. Dzisiaj kurs USDCNH respektuje opór przy 7,1380 bazujący na szczycie z 6 sierpnia b.r. Problem tylko w tym, że chińskie rynki nie są zbyt aktywne, test będzie dopiero jutro (dzisiaj kończą się obchody Złotego  Tygodnia).

Wykres dzienny EURUSD

Notowania EURUSD pozostają w pewnym zawieszeniu. Dzisiaj respektowane są okolice wsparcia przy 1,0962 (dołek z 30 sierpnia), ale jednocześnie od góry mamy widoczną kilkumiesięczną linię trendu spadkowego przy 1,10. Jej złamanie nie będzie możliwe bez garści pozytywnych informacji wokół euro, bądź generalnego odwrotu do dolara. Oscylator RSI9 nie zawraca jednak szybko w dół, co daje cień szansy na zaistnienie tego pozytywnego scenariusza. Ale jest to tylko cień.

Wykres dzienny GBPUSD

Na wykresie GBPUSD negatywnie prezentuje się dzienny wskaźnik MACD, dobrze nie wygląda też fakt wypadnięcia w zeszłym tygodniu z kanału wzrostowego. Jednak to, co mogło wydawać się naturalne – czyli kontynuacja trendu spadkowego – nie miało jeszcze miejsca. Wsparcie płynące z obszaru 1,2265-90 zdaje się na razie pracować. Rejon 1,2340 bazujący m.in. na wspomnianej, złamanej linii trendu wzrostowego, daje jednak o sobie mocno znać. Układ wskaźników zwiększa jednak szanse na wyłamanie dołka z 1 października przy 1,2204.   

Exit mobile version