Cena Bitcoina w nocy z czwartku na piątek przekroczyła po raz pierwszy od lutego poziom 10 tys. dolarów w oczekiwaniu na nadejście w przyszłym tygodniu tzw. ,,halvingu”. Tylko w przeciągu miesiąca kurs tej najpopularniejszej kryptowaluty zyskał ponad 36%.
,,Halving”, który będzie miał miejsce 12 maja, oznacza zmniejszenie nagrody o połowę za powstanie kolejnego bloku sieci Bitcoina, czyli z 12,5 Bitcoinów do 6,25 Bitcoinów. Jak wiadomo wydobyciem zajmują się tzw. ,,górnicy” czyli podmioty, które mają szanse pozyskać Bitcoiny w zamian za udostępnienie mocy obliczeniowej wyspecjalizowanych układów komputerowych zwanych ,,koparkami”. Zjawisko ,,halvingu” ma miejsce automatycznie po wydobyciu 210 tys. bloków Bitcoina, czyli średnio co 4 lata. Jest to więc zjawisko bardzo żadkie i ma miejsce dopiero trzeci raz w historii.
Czy ,,halving” oznacza wzrost kursu?
Co znamienne przed poprzednimi ‘’halvingami” obserwowano wyraźne wzrosty kursu Bitcoina. Dzieje się tak dlatego, że górnicy po ,,halvingu” musza się dwa razy mocniej postarać aby wydobyć taką samą liczbę Bitcoinów, co automatycznie sprzyja wzrostowi wyceny. Jak będzie tym razem przekonamy się już w przyszły wtorek. W każdym bądź razie, znany inwestor funduszy hedgingowych, miliarder Paul Tudor Jones przyznał się, że postawił on ostatnio na Bitcoina, jako na najlepsze zabezpieczenie przed inflacją podczas pandemii koronawirusa, porównując go wręcz do złota w latach 70-tych, podczas których cena tego szlachetnego kruszcu zdrożała ponad 10-krotnie.
Z technicznego punktu widzenia kurs Bitcoina walczy obecnie z psychologicznym oporem zlokalizowanym w pobliżu 10000 dolarów, czyli tam gdzie przebiegały maksima z lutego. Po jego ewentualnym przebiciu czeka na niego silna strefa oporu pod poziomem 10500 dolarów. Po przebiciu z kolei tej strefy, Bitcoin miałby już otwarta drogę w stronę oporu na 12000 dolarów. Wsparcie przebiega natomiast w okolicy 8500 dolarów.
Kurs Bitcoin